Doskonale pamiętam, że kiedy byłam w podstawówce marzyłam o czerwonym rowerze (druga klasa), a potem o telefonie z kolorowym wyświetlaczem (piąta klasa). Nie chce Was zabierać w stetryczałą podróż pt. żaden dziewięciolatek nie jara się już perspektywą otrzymania na Komunię zegarka (!) czy tzw. górala.
Wszyscy to wiedzą, chociaż programy informacyjne co roku na przełomie maja i czerwca udają, że są tym faktem zawsze tak samo zaskoczone i zbulwersowane (wstrętni hipokryci – mają przynajmniej, o czym zrobić trzyminutowy materiał).