Doskonale pamiętam, że kiedy byłam w podstawówce marzyłam o czerwonym rowerze (druga klasa), a potem o telefonie z kolorowym wyświetlaczem (piąta klasa). Nie chce Was zabierać w stetryczałą podróż pt. żaden dziewięciolatek nie jara się już perspektywą otrzymania na Komunię zegarka (!) czy tzw. górala.
Wszyscy to wiedzą, chociaż programy informacyjne co roku na przełomie maja i czerwca udają, że są tym faktem zawsze tak samo zaskoczone i zbulwersowane (wstrętni hipokryci – mają przynajmniej, o czym zrobić trzyminutowy materiał).
Urodzeni pomiędzy ’95 a 2010 rokiem (tak, 2010!) to nowa grupa konsumencka wyodrębniona przez ludzi, zajmujących się badaniem trendów społecznych na potrzeby rynku. W praktyce oznacza to, że dzieciaki nie są już traktowane w kategoriach targetu, któremu wystarczą reklamy różowych domków dla lalek albo komórek z dobrym aparatem do robienia selfie. To Wasze marzenia, które się zdezaktualizowały i na nikim nie robią już wrażenia. Śmiejecie się z gimbazy, że nigdy nie słyszała o Mario i nie do końca ogarnia, jak można było całymi dniami grać w dwa ognie, a ludzie młodsi od Was o 10 lat niespecjalnie łapią, jak możecie przewracać oczami, gdy na jednym wdechu recytują, że potrzebują komórki, tableta, laptopa i to właściwie na wczoraj, a nie, że na urodziny czy Gwiazdkę.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Pięciolatki potrafią odblokować Waszego smartfona i nie trzeba im pokazywać, gdzie szukać aplikacji gry, bo poradzą sobie z tym lepiej niż może Wam się wydawać. Niektórzy z Was pamiętają smutny internet, w którym mogliście się poruszać po kilku niespecjalnie kolorowych stronach; dla nich Chrome czy Firefox to coś tak oczywistego jak to, że polskie komedie romantyczne wywołują nieodwracalne poczucie żenady. Rośnie społeczeństwo w pełni zdigitalizowane, któremu łatwiej przychodzi przesuwanie zakładek na tablecie niż przewracanie kartek w książce, które układa myślenie na kształt otwierających w necie linków, wreszcie – które już za chwilę powie o Was, że jesteście starzy. I nie dlatego, że siedmiolatki za takich od zawsze uważały tych z przedziału 20+. Naprawdę będziecie starcami.
tekst | Dominika Charytoniuk