Czasy, w których modelka musiała tylko ładnie wyglądać i prezentować fikuśne ciuszki już dawno odeszły w niepamięć. Teraz one mają głos i nie boją się mówić o swoich poglądach i co najważniejsze — swoją popularność wykorzystują do zachęcania innych osób, by udzielali się społecznie.
W dzisiejszych, niestabilnych politycznie i społecznie czasach protesty obywateli państw na całym świecie są obecnie na porządku dziennym. Nie ma dnia, w którym nie docierają do nas informacje o kolejnym, planowanym marszu społeczeństwa przeciwko kontrowersyjnym poglądom partii rządzących. Ludzie się buntują i chętnie ruszają do działania w nadziei na lepsze jutro.
Za sprawą niepochlebnych, ciągle istniejących stereotypów, zaskakujące dla wielu jest to, że coraz więcej modelek zabiera głos w sprawach polityczno-społecznych. Do niedawna były one głównie kojarzone z modą i raczej nikłym zaangażowaniem w politykę. Tym bardziej cieszy fakt, że coraz więcej osób, bez względu na wykonywany zawód, angażuje się społecznie.
Ostatnio głośno zrobiło się o naszej rodzimej modelce, Anji Rubik, która nie pozostała obojętna na sytuacje społeczne w Polsce. Mimo że Polka nie mieszka na stałe w kraju, to coraz częściej można ją tu spotkać, właśnie ze względu na wszelkie manifestacje. Jakiś czas temu, modelka zachęcała Polaków do wzięcia udziału w marszu Komitetu Obrony Demokracji, przeciwko kontrowersyjnym zmianom, jakie wprowadza obecny rząd, a w kwietniu 2016 roku, modelka poparła inicjatywę „Dziewuchy Dziewuchom”.
To ponadpartyjne ugrupowanie broni praw kobiet i walczy głównie o to, aby w Polsce nie został uchwalony postulat, który zakazuje dokonywania aborcji. Anja Rubik opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym trzyma kartkę z napisem „Popieram dziewuchy”. Wywołało to tak ogromne poruszenie, że w krótkim czasie zagraniczne modelki, takie jak Milla Jovovich, Caroline De Maigret czy Abbey Lee Kershaw, zaczęły solidaryzować się z Polkami i publikować podobne zdjęcia na swoich profilach.
Anja nie jest jedyną polską modelką, która zawzięcie walczy o prawa kobiet w Polsce. Marta Dyks również śmiało głosi swoje poglądy społeczno-polityczne. W kwietniu zeszłego roku została współorganizatorką protestu przeciwko łamaniu praw kobiet w Polsce oraz dalszym działaniom rządu w tym temacie.
Polska nie jest jedynym krajem, w którym społeczeństwo się buntuje. W Stanach Zjednoczonych wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA wywołał ogromne poruszenie wśród obywateli. Ten ekscentryczny człowiek znany jest głównie ze swoich mizoginistycznych poglądów.
Pierwszego dnia objęcia prezydentury przez Donalda Trumpa, tysiące osób na całym świecie, w szczególności kobiety, wyszło na ulicę, aby zaprotestować przeciwko jego administracji. Również w tym przypadku, modelki z całego świata, takie jak Dilone, Gabrielle Richardson czy Carlotta Kohl, postanowiły nie pozostać obojętnymi i brały udział w manifestacjach. Udział w ogólnoświatowych marszach kobiet pokazuje, jak bardzo zmieniło się podejście modelek do spraw politycznych i jak wiele z nich coraz chętniej opowiada się za byciem aktywistkami społecznymi.
Polityka to nie jedyny temat, który spędza sen z powiek. Problemy społeczne to również bardzo ważna kwestia, o której nie można zapomnieć. Wyżej wspomniana Marta Dyks jest również jedną z niewielu modelek, które otwarcie mówią o swoich problemach zdrowotnych. Choroba hashimoto jest popularnych schorzeniem, które dotyka wiele kobiet. Niestety nie mówi się o tym głośno i wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że takową chorobę posiada.
Marta Dyks choruje na hashimoto od kilku lat i postanowiła zabrać głos w tej sprawie i opowiedzieć o swojej chorobie na łamach magazynu ELLE i skłonić Polki do wykonywania badań profilaktycznych.
Kolejnym przykładem modelki, która postanowiła zaangażować się w kampanie społeczne jest Cara Delevingne. W zeszłym roku świat obiegła sesja zdjęciowa, gdzie Brytyjka, ubrana tylko w bluzę z napisem „Lady Garden” (kobiecy ogród) pozowała z kwiatem między nogami. Tytuł kampanii nawiązywał do żeńskich narządów płciowych i symbolizował tabu, jakim wciąż są choroby nowotworowe związane z układem rozrodczym. Celem akcji było zwrócenie uwagi kobiet na wzrastającą zachorowalność na nowotwory jajników oraz wypromowanie miesiąca świadomości nowotworów ginekologicznych w Wielkiej Brytanii.
Modelki nie są już anonimowe. Podobnie jak aktorki czy wokalistki, tworzą wokół swojego nazwiska pewną markę i otacza ich coraz większa rzesza oddanych fanów. Wyznaczają pewne trendy i mają duży wpływ na decyzje i opinie swoich odbiorców. Nie dziwi już więc nikogo fakt, że modelki angażują się w akcje społeczno-polityczne, aby swoją popularnością zwrócić uwagę na ważne problemy, które bardzo często dotyczą nas samych.
Tekst: Julia Gugniewicz