Animowane filmy Disneya od wielu lat stanowią rozrywkę zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Globalna marka tworzy doskonale sprzedające się filmy, magazyny i zabawki. Niestety, analizując poszczególne filmy, spostrzeżemy, że w bajkach dominują postacie kobiece, które nie są najlepszymi autorytetami dla swoich odbiorców.
W większości filmów Disneya, jak pokazują dane, nawet jeśli teoretycznie główną bohaterką jest kobieta, mówi przede wszystkim mężczyzna. Choć od lat 90. zmienia się konstrukcja kobiecych postaci, procenty są bezlitosne. Proporcja przy chociażby wojowniczej i autonomicznej Pocahontas to niecałe 25% słów wypowiedzianych przez kobiecą bohaterkę do blisko 80% w przypadku postaci męskich. Łatwo więc zauważyć, że zmiany szły opornie, a na ich początku wciąż dominował męski dialog. Dlaczego? Okazuje się, że w charakterze postaci drugoplanowych (np. ktoś w sklepie) wciąż widziano mężczyznę. Patriarchat trzymał się mocno i dopiero filmy z lat dwutysięcznych odwróciły tę tendencję. W Meridzie Walecznej układ jest przeciwny i prezentuje się następująco: 75% (kobiety) do 25% (mężczyźni).