Synowie słynnej brytyjskiej aktorki, Audrey Hepburn, ukazali światu zdjęcia, które stanowią część ich schedy po gwieździe. Dzięki nim możemy prześledzić etapy dorastania aktorki, aż do momentu, w jakim została zapamiętana – począwszy od małej dziewczynki, do okładki magazynu „Life”.
Fotografie Audrey Hepburn ukazują ją w zupełnie innym świetle. Każdy pamięta jej wizerunek wykreowany w hollywoodzkich produkcjach. Drobniutka, uśmiechnięta, zawsze nienagannie ubrana. Charakteryzował ją naturalny wdzięk. Niezapomniana jest jej kreacja w „Śniadaniu u Tiffany’ego”, kiedy widzimy Audrey w roli Holly Golightly, stojącą przed wystawą sklepową w małej czarnej, długich rękawiczkach, ciemnych okularach i przystrojoną biżuterią. Do dziś stanowi wzór piękna godny naśladowania.
Niezapomniana jest także jej rola księżniczki Anny w „Rzymskich wakacjach” u boku Gregory’ego Pecka. Po ogromnym sukcesie, jaki przyniósł Hepburn ów film, próbowała swoich sił w kolejnym hicie, który składa się na jej barwną karierę. Mowa o „Sabrinie”, gdzie miała okazję zagrać wraz z amantem lat 40., Humpreyem Bogartem. Na zaprezentowanych fotografiach możemy ujrzeć aktorkę w czasie przymiarki kostiumu.
Fotografie z albumu rodzinnego przybliżają odmienny wizerunek aktorki, której wówczas zapewne nawet nie śniło się życie, jakie na nią czekało. Na zdjęciach widzimy na przykład Audrey jako dziewięcioletnią dziewczynkę, u której możemy rozpoznać rysy, które później się zaostrzą. Proste sceny jak zrywanie kwiatów czy spacer z psem sprawiają, iż całość staje się bardziej osobista, intymna. Fotografie, które nie są jedynie kadrami z filmów czy planu zdjęciowego, czynią ją bardziej ludzką, niż hollywoodzka gwiazda.
tekst | Aleksandra Berezowska