Słownik emocji dobrze znanych, ale dotąd nienazwanych

Ludzie pokazujący różne emocje. Od prawej: zdzwiwienie, strach, złość radość, smutek.

Czy zastanawiałeś się kiedyś, jakby to było rzucić się z balkonu? A może opowiadając historię znajomym, zdałeś sobie nagle sprawę z tego, że i tak nikt Cię nie zrozumie? Jeżeli nie, to jesteś wielkim szczęściarzem. Natomiast jeżeli, odpowiedziałeś twierdząco na te pytania, to ten tekst jest właśnie dla Ciebie.

Słowa opisujące przytoczone stany wymyślił John Koenig autor bloga zatytułowanego The Dictionary of Obscure Sorrows, w którym zajmuje się właśnie nadawaniem nazw emocjom, które wszyscy znamy, choć nigdy nie zadaliśmy sobie trudu, żeby ująć je w jedno słowo.

Lachesism – potrzeba przeżycia katastrofy

Zenosyne – poczucie, że czas płynie coraz szybciej

Pomysł rozprzestrzenił się po sieci szybko, ponieważ przedstawione przez Johna uczucia doznał przynajmniej raz w życiu każdy. Autor zwraca uwagę na fakt, że język, którym się na co dzień komunikujemy, w kwestii naszej emocjonalności, jest wysoce uogólniony. Mamy do dyspozycji kilka grup emocji jednak proces ich nazywania można jest jednak w powijakach. Celem John’a jest przedstawienie problemów języka w kwestii wyrażania naszych namiętności. Swoim projektem pokazuje nam ile jeszcze, rzeczy nie rozumiemy i jaką trudność mamy z ich nazywaniem.

Oferta pracy w HIRO

Szukamy autorów / twórców kontentu. Tematy: film, streetwear, kultura, newsy. Chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej


Anecdoche –  konwersacja, w której każdy mówi, lecz nikt nie słucha

Choć autor mówi wprost, że większość słów przez niego stworzonych i tak nie wejdzie do obiegu, to warto, żeby żyły same dla siebie. Zwraca on uwagę na fakt, że tak naprawdę świat języka i emocji są ze sobą niekompatybilne. Daje do zrozumienia, że warto wymyślić swój prywatny słownik po to, aby w chwilach słabości umieć nazwać to, co w nas siedzi i pomóc sobie samemu, kiedy gonitwa myśli staje się zbyt przytłaczająca.

Wytai – nagłe uczucie, że cywilizacja jest absurdalna

Niech wytai gości w naszych ustach jak najrzadziej.

Tekst: Jeremi Pedowicz

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News