Francuski reżyser Olivier Assayas stworzył psychologiczny, kobiecy film o odkrywaniu siebie i upływie czasu. Do głównej roli wybrał arystokratkę europejskiego kina, Juliette Binoche. Jej charyzma i dojrzałość skontrastował z energią młodych aktorek – Kristen Stewart i Chloë Moretz.
Maja Enders, aktorka u szczytu kariery, staje przed wyzwaniem powrotu do filmu, którym rozpoczęła swoją błyskotliwą karierę. W młodości przypadła jej rola dziewczyny, uwodzącej znacznie od siebie starszą bizneswoman. Tym razem miałaby jednak zagrać nie prowokatorkę, lecz jej ofiarę. Decyzja okazuje się nie tylko artystycznym ryzykiem, ale też pretekstem do porównań i podsumowań, dotyczących tak kariery, jak i życia artystki. Młoda asystentka Mai, Valentine – w tej roli Kristen Stewart – staje się jej wsparciem i powiernicą. Wkrótce jednak ich relacja pogłębia się na tyle, że niebezpiecznie zbliża rzeczywistość do sytuacji ze scenariusza.
Assayas tworzy kameralne kino, skupione na ludzkich emocjach. Głównym atutem filmu są napięcia między bohaterkami, dające przestrzeń do prawdziwego koncertu gry aktorskiej. Rozładowują je statyczne ujęcia krajobrazu szwajcarskich Alp.
Na ekranach polskich kin „Sils Maria” pojawi się 20 marca.