Dawne hollywoodzkie legendy oraz damy z rodów królewskich mogły być czczone ze względu na swój godny pozazdroszczenia styl i miłość do luksusu. Te osoby jednak zmagały się niejednokrotnie z trudną przeszłością związaną z wychowaniem, problemami z depresją czy przykrymi doświadczeniami podczas całego swojego życia.
Kiedy miała dziewięć lat, Marilyn została wysłana do sierocińca. Wszystko to przez hospitalizację jej matki, która miała problemy z psychiką. Przez całe swoje dzieciństwo mała Monroe miała w sumie 11 różnych rodziców zastępczych.
Monroe wyszła po raz pierwszy za mąż za Jima Dougherty w wieku szesnastu lat. Byli małżeństwem przez cztery lata.
Szef talentów w Fox Studios, Ben Lyon, pomógł stworzyć jej pseudonim artystyczny – Marilyn Monroe. Poprosił o użycie nazwiska jego babki – Monroe. 23 lutego 1956 roku kobieta oficjalnie zmieniła imię i nazwisko na Marilyn Monroe.
W porównaniu do jej rówieśników, jak chociażby Elizabeth Taylor, Monroe dostawała tylko część wynagrodzenia. Za jej ostatni film Something’s Gotta Give wynagrodzenie wynosiło 100,000 USD. Taylor w tym samym czasie dostała milion dolarów za rolę Cleopatry.
Pierwsza próba samobójcza Marilyn Monroe miała miejsce w 1950 roku tuż po śmierci jej agenta i kochanka Johnny Hyde.
Także w 1950 roku aktorka zoperowała swój nos. To miało podkreślić zarys jej szczęki.
Aktorka była pierwszą gwiazdą okładki czasopisma Playboy w 1953 roku.
W 1954 roku przez osiem miesięcy była żoną Joe DiMaggio. Było to jej drugie małżeństwo.
Monroe otworzyła własną firmę produkcyjną – Marilyn Monroe Productions. W 1957 roku wydała tylko jeden film The Prince and the Showgirl.
Gdy wyszła po raz trzeci za mąż za Arthura Millera, zaszła w ektopową ciążę i poroniła. Po utracie nienarodzonego dziecka po raz kolejny próbowała popełnić samobójstwo.
Monroe uwielbiała czytać książki. Kiedy zmarła znaleziono u niej ponad 400 pozycji.
Aktorka zrobiła ogromną karierę. Często zapominała tekstu. Mimo że pracowała ze wspaniałą ekipą, kamera zawsze ją stresowała.
Monroe była znana z tego, że notorycznie się spóźniała. Podczas pracy nad filmem, zdarzało się, że ekipa czekała na aktorkę po kilka godzin, jeśli w ogóle się pojawiła.
Na planie filmowym do Some Like It Hot Monroe prosiła o powtarzanie jednej sceny od dwudziestu do trzydziestu razy. To bardzo frustrowało jej współpracowników. Każdy z nas na pewno kojarzy słynne zdanie wypowiedziane na ten temat przez Tony’ego Curtisa: To było jak całowanie Hitlera.
Przez pewien czas jej współlokatorką była aktorka Shelley Winters. Twierdziła, że Monroe totalnie nie zna się na kuchni.
Wciąż spekuluje się, że Monroe miała romans z braćmi Kennedy.
Truman Capote chciał, żeby Marilyn wcieliła się w postać Holly Golightly w filmie Śniadanie u Tiffany’ego. Po namowach agenta, ktorka nie przyjęła tej propozycji.
Tekst: Kasia Tilda Frąckowiak