Pochodzi z Chicago, jest uznawany za jednego z najciekawszych współczesnych raperów, współpracował między innymi z Chance The Rapper. SABA już 31 października wystąpi na Smolnej.
Co powiesz na temat strefy komfortu – powinniśmy w niej zostać, czy nie?
Jest takie powiedzenie: nothing great ever came from a comfort zone – i ja się z tym zgadzam. Trzeba być poza nią. Zawsze.
Czy śledzisz poczynania NBA? Co sądzisz o zmianach w drużynie?
Śledzę na tyle na ile mogę czyli niewiele. W trakcie sezonu mogę sobie pozwolić na obejrzenie góra 3-5 spotkań.
Sądzisz, że obecne społeczeństwo jest nastawione bardziej na być, czy mieć? Jaka jest Twoja opinia o świecie, w którym rządzi konsumpcjonizm?
Nasze społeczeństwo jest skupione na posiadaniu. To oczywiste. Gdziekolwiek nie spojrzysz, wszystko na to wskazuje.
Jak sobie radzisz z byciem wegetarianem?
Tak naprawdę nie wiem, czy mogę się tak określać. Po prostu próbuje ograniczać jedzenie mięsa, ostatni raz jadłem je latem. Ale szczerze? Tęsknie za kurczakiem!
Czytaj również: Cóż to będzie za halloweenowa noc! Saba na Smolnej!
Twój ulubiony pianista, to…? I dlaczego?
Robert Glasper, jego muzyka jest po prostu niesamowita. Jako drugiego wymieniłbym mojego przyjaciela, Phoelixa.
Przeczytałem gdzieś, że jako dziecko byłeś dość nieśmiały. Czy w którymś momencie swojej kariery pomyślałeś: Walić to, rap i muzyka są bez sensu, potrzebuje przerwy?
Nie, nigdy. Kocham wszystko, co jest związane z moją podróżą po muzyce, nawet w tym momentach, gdy czuje, że potrzebuje odpocząć.
Czy jest coś, co irytuje Cię w dzisiejszym rapie?
Myślę, że rap jest piękny pod każdą postacią. Rap to najpotężniejszy środek przekazu.
Powiedziałeś kiedyś, że Chicago jest najbardziej rewolucyjnym miejscem na świecie. Dlaczego?
Sztuka pochodząca z tragedii w Chicago jest rewolucyjna i zmienia świat. Codziennie.
Który z Twoich kawałków jest dla Ciebie najbardziej osobistym?
American Hypnosis
Następny punkt na Twojej bucket list, to…?
Wrócić do koncertowania!
Rozmawiał: Jakub Paciorek