W czwartek, 1 sierpnia, na platformie streamingowej Netflix zagościł pierwszy sezon serialu „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki”! Jeśli interesują Was niewyjaśnione morderstwa w małych miasteczkach rozwiązywane po latach to zachęcam do lektury poniższej recenzji!
Krótkie wprowadzenie do serialu „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki”
„Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” to sześcioodcinkowa produkcja powstała na kanwie powieści pióra Holly Jackson i jest ekranizacją pierwszego tomu z serii książek, których bohaterką jest Pippa Fitz-Amobi. To połączenie kryminału i thrillera dla młodzieży oraz młodych dorosłych. Serial opowiada o Pip Fitz-Amobi, która rozpoczyna rozszerzony szkolny projekt dotyczący lokalnej zbrodni sprzed pięciu lat.
Sprawa była zamknięta, mimo braku ciała. Wszyscy w miasteczku mieli pewność, kto popełnił zbrodnię, mimo że rzekomy sprawca prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Policja wiedziała, że Andie Bell, najpopularniejsza licealistka, została zamordowana przez swojego chłopaka Sala Singha. Każdy zgadza się z tą wersją wydarzeń. Każdy tylko nie Pippa Fitz-Amobi.
Diabelnie błyskotliwa i uparta nastolatka rozpoczyna śledztwo i usłaną tajemnicami drogę do prawdy. Pip gotowa jest udowodnić, że Sal zamordował Andie. Odkrywa przy tym wiele tajemnic, które mogą wpłynąć na życie wielu bliskich jej osób i innych mieszkańców Little Kilnton. Śledztwo Pip idzie jak burza i szybko staje się dla dziewczyny śmiertelnym zagrożeniem.
Czy Pip zdoła rozwikłać zagadkę morderstwa Andie Bell? Czy uda jej się odnaleźć prawdziwego mordercę, a przy tym udowodnić niewinność Sala? I oczywiście, czy Pippie poradzi sobie z równoczesne prowadzenie śledztwa i przygotowanie do egzaminu na Cambridge? Odpowiedzi na te pytania są szokujące! A prowadzą do nich metody takie jak: wpisy w dzienniku projektu rozszerzonego, wywiady, przesłuchania, małe szantaże i włamania, przeglądanie mediów społecznościowych oraz, oczywiście, tablica morderstw z prawdziwego zdarzenia!
W roli głównej Emma Myers znana z roli Enid Sinclair w serialu „Wednesday”.
„Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” – recenzja
Zawsze stosuję się do zasady ‘najpierw książka, później film albo serial’, więc czytanie „Przewodnika po zbrodni według grzecznej dziewczynki” Holly Jackson udało mi się skończyć dokładnie tydzień przed premierą serialu na Netflix, dlatego też w poniższej recenzji nie zabraknie porównań serialu do powieści, ale za to zabraknie spoilerów!
Zacznę od tego, że serial „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” mógł być potencjalnym nowym hitem Netflixa. Z lekkim rozczarowaniem muszę przyznać, że tak się nie stało. Podobnie jak inni czytelnicy, oczekiwałam rewelacyjnego serialu, a otrzymałam serial niezły, momentami średni.
„Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” w wersji książkowej to mrożący krew w żyłach i wciągający w wir tajemnic kryminał dla starszej młodzieży oraz młodych dorosłych. Tymczasem „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” w wersji serialowej to produkcja zaczynająca się obiecująco i zwiastuje interesujący kryminał, ale w ostateczności staje się chaotyczna, pełna przypadków oraz niedopowiedzeń, co nie powinno mieć miejsca w takim gatunku.
W powieści Pip prowadziła śledztwo z prawdziwego zdarzenia – wywiady, dziennik śledczy, przeglądanie Facebooka. Każdy trop z czegoś wynikał i prowadził do kolejnych. Nastolatka była skrupulatna, przygotowana na wszystko, obsesyjnie sprawdzała każdą wskazówkę lub notowała przemyślenia swoje jak i świadków, zadawała mnóstwo pytań, także tych niewygodnych. W serialu mamy jedynie namiastkę tego wszystkiego. Pip działała spontanicznie i chaotycznie. Dziewczyna ograniczała się do postów w mediach społecznościowych oraz wyrwanych z kontekstu tropów, które szczęśliwie prowadzą ją do rozwiązania zagadki. Działała tu raczej siła sprzyjających przypadków niż technika prowadzenia dochodzenia po nitce do kłębka.
W serialu wiele wątków pominięto, kilka połączono w jeden wątek – nie byłyby to dużym problemem, gdyby konsekwentnie dążono do rozwiązania wszystkiego wraz z finałowym odcinkiem oraz nie wprowadzano dodanym na siłę, nic niewnoszącym poza bałaganem scenom, których w książce nie było. W kryminale to bardzo ważne, aby wszystkie tropy oraz wątki zostały zakończone, aby w ostatnim epizodzie skupić się na ostatecznej odpowiedzi na pytania: co tak naprawdę się wydarzyło i kto zabił? W serialu „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” zabrakło domknięcia w kilku sprawach, ale mimo to poznaliśmy odpowiedzi na wspomniane fundamentalne pytania.
W trzecim odcinku Pippa Fitz Amobi i Ravi Singh prowadzą rozmowę dotyczącą śledztwa i próbują rozstrzygnąć, kto z nich jest Sherlockiem Holmesem i Johnem Watsonem w odniesieniu do serialu „Sherlock” (2010 – 2017). Prawda jest taka, że ani Pippa ani Ravi nie mieli „powabu Cumberbatcha” ani nie byli „wykapanym Freemanem”. Te określenia zdecydowanie bardziej pasowałyby do książkowych wersji Pippy i Raviego. Ich serialowe wersje określiłabym jako beztroskich detektywów-amatorów, którzy próbują rozwiązać zagadkę zaginięcia Andie Bell i śmierci Sala Singha dla zabawy, przy czym mają zaskakująco dużo szczęścia.
Warto też zwrócić uwagę na to, że pomiędzy postaciami Pip i Raviego na ekranie zupełnie nie iskrzy. Brakowało tu emocji, dynamiki, ich zaangażowania w śledztwo oraz, oczywiście, mnóstwa zabawnych dialogów z powieści.
Zatrzymam się na chwilę przy postaci Pip Fitz-Amobi, w którą wcieliła się Emma Myers. W trakcie czytania powieści byłam przekonana, że Emma zagra Pip fantastycznie. Uchwyci jej błyskotliwość, zaangażowanie, nieustępliwość oraz skłonność do czarnego humoru. Być może to wina scenariusza, ponieważ zamiast zabawnej i nieustraszonej Pip, zobaczyliśmy Pip płaczliwą i często lekkomyślną. Jestem pewna, że po wykreowaniu tak świetnej postaci jak Enid w „Wednesday” Emma miała w sobie potencjał, aby zrobić coś takiego po raz kolejny. W każdym odcinku właściwie na każdym kroku bliscy Pip podkreślali jaka jest bystra, silna, uparta oraz odpowiedzialna – niestety w zachowaniu bohaterki nie było tego widać.
Jeśli chodzi o postaci to muszę pochwalić tu osobę odpowiedzialną za casting, ponieważ po aktorkach i aktorach, których postaci były spokrewnione widać było uderzające podobieństwo! Zwłaszcza w przypadku Ashy Banks i Yasmin Al-Khudhairi (serialowe Cara i Naomi Ward) oraz Indii Lillie Davies i Carly Woodcock (serialowe Andie i Becca Bell).
Biorąc pod uwagę wszystko, co napisałam powyżej „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” to niezły serial, ale średnia ekranizacja. W skali Filmweba serial jako serial oceniłabym na 6/10 (na zachętę 7/10), natomiast serial jako ekranizację na 5/10.
Czy polecam obejrzenie serialu „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki”? Trudno to dokładnie określić, więc ujmę to w następujący sposób:
Polecam, jeśli:
- znacie powieść, ale nie macie wygórowanych oczekiwań wobec ekranizacji,
- nie znacie powieści, ale lubicie od czasu do czasu obejrzeć w miarę ciekawy serial kryminalny.
Nie polecam, jeśli:
- przeczytaliście książkę i oczekiwaliście rewelacyjnego przeniesienia na ekran,
- nie czytaliście książki, ale macie spore wymagania co do seriali kryminalnych.
Oczywiście, jeśli serial „Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” spodoba Wam się, a wcześniej nie zaznajomiliście się z książką to czym prędzej to nadróbcie! Na pewno się nie zawiedziecie i spodoba Wam się jeszcze bardziej niż serial Netflixa!
A więc miłego oglądania (i czytania)!
Tekst: Matylda Motyl