Przenośny dom mieszczący się w kieszeni? Tak, teraz to możliwe!

Zdjęcie podzielone na pół. Na jednej części mężczyzna w czerwonej koszulce, a na drugiej złota kostka materiałowa wypełniona powietrzem

Prawie każdy człowiek myśli o własnym domu. Myśli o miejscu, które będzie jego schronieniem, azylem, do którego z przyjemnością będzie wracał. Jedni szukają mieszkania, inni domu z ogrodem, każdy według potrzeb. A gdyby tak, zamiast krechy na pół miliona i trzydzieści lat, zainwestować w przenośny dom, który mieści się… w kieszeni?!

Taki szalony pomysł pokazał światu hiszpański projektant Martin Azua. Jak sam mówi o projekcie: Idealny do życia w podróży bez materialnych więzi, posiadania wszystkiego bez prawie niczego. Niewątpliwie to dla wielu ciekawa perspektywa. Gdziekolwiek oczy poniosą, dom zawsze jest pod ręką. Nigdy nie związujesz się z miejscem. Sprytne, ślimacze podejście.

Niewielka kostka ze złotego, inteligentnego materiału, który zatrzymuje ciepło w środku podczas kiepskiej pogody, a zatrzymuje je na zewnątrz w czasie upałów. Wejście do środka powoduje reakcję materiału na ciepło ciała i domek pozostaje napompowany. Idealny na każdą pogodę, nie wymaga żmudnego rozkładania, a co ważniejsze, domostwo płynnym ruchem składa się w maleńki kwadrat, który idealnie mieści się w kieszeni.

Włóczykije, minimaliści, centusie i festiwalowicze, powinni być zachwyceni. Przecież na takim Openerku czy innym Audio, wreszcie nie musisz płacić astronomicznych kwot za kwatery rezerwowane rok wcześniej. Mało tego, nie musisz nawet wychodzić z festiwalu! Wystarczy tylko, że sięgniesz do kieszeni…

Złoty pakunek chowany do przezroczystej kieszeni kurtki Kobieta trzymająca w powietrzu dużą, złotą kostkę wypełnioną powietrzem Złota kostka unosząca się nad zieloną łąką i goniąca ją kobieta Zdjęcie przedzielone na pół. Po jednej stronie mężczyzna leżący na srebrnym podłożu, a po drugiej złoty, materiałowy sześcian napełniony powietrzem.

Tekst: Paweł Niedzielski

Zdjęcia: martinazua.com

 

5/5 - (1 vote)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News