Działania Beyoncé w kierunku feminizmu zostaną docenione przez uniwersytecką społeczność. Już od tego semestru na jednej z amerykańskich będzie się można zapisać na „Czarnoskóre kobiety, Beyoncé i kultura popularna”.
Beyoncé zainspirowała profesor Kinitrę Brooks z University of Texas w San Antonio do stworzenia kierunku, który bazował będzie na płycie „Lemonade”. Studenci teksańskiego uniwersytetu zapoznają się z czarnym feminizmem, którego twarzą stała się niejako piosenkarka. Poznają jego podstawy teoretycznoliterackie, historyczne i socjokulturowe.
Podczas zajęć studenci będą mieli okazję dyskutować o wszystkich tych aspektach na przykładzie utworów z ostatniej płyty Beyoncé “Lemonade”. Brooks zapowiada, że nie są to zajęcia wyłącznie dla fanów piosenkarki – chce, by na zajęcia przyszły osoby głodne wiedzy, ale i gotowe na poznanie nowych teorii dotyczących ras i płci w popkulturze. Aby zaliczyć rok, koniecznie będzie przygotowanie filmiku trwającego trzy minuty. Ten rok należy chyba do Beyoncé!
Tekst: Katarzyna Jaworska