Po fali zachwytu anorektycznymi modelkami na początku XXI wieku powoli przychodzi otrzeźwienie. Kampanie sprzeciwiające się propagowaniu takich sylwetek otworzyły oczy wielu osobom (chociaż równie wielu wciąż jeszcze nie), a projektanci zaczęli powoli zwiększać rozmiarówki. Aktualnie zaobserwować można nowy trend – zwracania uwagi na relatywizm w postrzeganiu piękna.
1. Photoshop kontra naturalne piękno
W sierpniu 2014 roku Marie Southard Ospina, blogerka znana jako Migg Mag, pisząca głównie na temat mody plus size, zrobiła eksperyment. Wysłała swoje portretowe zdjęcie – bez makijażu, bez stylizacji – do 21 zawodowych grafików z różnych krajów, z prośbą, żeby przy użyciu Photoshopa „sprawili, aby była piękna”.
Nie jest to ani pierwszy, ani jedyny taki eksperyment, jednak Migg Mag postanowiła go zreplikować w wersji plus size. Efektem były zdjęcia kompletnie różne – niewielu spośród grafików ją wyszczuplało, większość jedynie dodawała różnej intensywności makijaż. Co ciekawe trzej niepowiązani ze sobą graficy z Islandii odmówili, twierdząc, że nie używają tego programu do takich celów – nie rozumieli, dlaczego mają zmieniać w taki sposób naturalny wygląd Migg Mag.
Cały materiał oraz „raport” z eksperymentu znajdziecie na stronie Bustle, z którym współpracuje Marie – KLIK.
Cut Video, kanał na Youtubie, specjalizujący się w krótkich komediowych formatach, komentujących relacje damsko-męskie oraz zagadnienia społeczno-kulturowe, wypuścił video „100 Years of Beauty In 1 Minute”. Video skupia się na zmianach w makijażu oraz fryzurze u białej Amerykanki. Filmik szybko stał się viralem. Ze względu na zadziwiającą popularność twórcy postanowili zrobić na jego kanwie cykl historii urody. Zamieścili już drugą część z ciemnoskórą modelką, a także „100 Years of Beauty – Iran”.
Także BuzzFeed Video wypuścił film podobnego typu, jednak koncentrujący się na sylwetce: przegląd kanonów kobiecego piękna na przestrzeni 3 tysięcy lat, od Egiptu, przez Japonię, po Stany.
3. Podciągnij, odessij, włóż silikon
Francuski artysta Frédéric Doazan stworzył krótki metraż pod tytułem „Supervenus”. Oszczędna w środkach (chociaż drastyczna) animacja przedstawia zupełne wyniszczenie naturalnie pięknej kobiety przez kolejne operacje plastyczne i dostosowywanie się do kolejnych cielesnych wymogów, często niedorzecznych. Animacja jest też kolejnym przykładem na to, że mówiąc o kobiecym pięknie, zaczyna się znów zwracać w stronę dawnej sztuki czy też malarstwa.
Chciałoby się, żeby to wielkie i znaczące kampanie społeczne wprowadzały zmiany w świadomości społecznej, prawda jest jednak taka, że największą siłę oddziaływania ma w tym momencie popkultura i viralowe filmiki. Podobnie jak popowe teledyski. Wszak wszyscy przytupujemy do pudrowego wykonania Meghan Trainor, ochoczo przytakując jego przesłaniu.
tekst | Magdalena Sobolska
Zaprojektowana przede wszystkim z myślą o Tobie, spełnia fantazje i wymagania ciała – seksowna bielizna…
Postać Barbie funkcjonuje w umysłach dzieci i dorosłych już parę dekad. Blond włosy, różowe ubrania…
Przez ostatnie lata, Jacquemus stał się synonimem niepowtarzalnej, francuskiej mody. Od momentu, gdy osadził modelki…
„What will he do next? Whatever the fuck I want” – słowa Bama Margery, współtwórcy „Jackassa” idealnie pasują do Jonzego. Chciałbym być jak…
W świecie podziałów na wysokich i niskich, ładnych i brzydkich, od zarania dziejów rysuje się…
Pozornie każda czapka z daszkiem jest taka sama, jednak nie do końca jest to prawdą.…