Słodki, słodki, kwaśny, gorzki – to smaki, które jeszcze do niedawna wszyscy określali jako podstawowe. Ten światopogląd zburzyli jednak japońscy naukowcy, odkrywając brakujący umami, który w 2002 wszedł do kanonu. Jednak najnowsze badania ukazują, że nasze zmysły mogą nas znowu zaskoczyć – szóstym smakiem może stać się tłuszcz.
Kto nie ma czasami ochoty na kebab lub kawałek bekonu zaserwowany do niedzielnego śniadania, niech pierwszy podniesie rękę w górę. Teoretycznie odkrycie szóstego smaku, jakim jest tłuszcz, nie zmienia ogólnego doznania podczas konsumpcji, jednak może ono w przyszłości znacznie zwiększyć jakość potraw.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
W czym może pomóc najnowsze odkrycie? Jedzenie samego tłuszczu raczej nie należy do najprzyjemniejszych wrażeń. Pomyślmy jednak w inny sposób. Gorycz, która również sama nie nadaje się do smakowania, dodaje niepowtarzalnej nuty w kawie, gorzkiej czekoladzie czy piwu. Podobnie może stać się w przypadku tłuszczu. Można będzie nim wzbogacać smak innych potraw, bo – nie oszukujmy się – każdy ma czasem chrapkę na coś tłustego.
Innym aspektem, który podkreślają naukowcy, są możliwości w leczeniu otyłości. W krajach wysoko rozwiniętych jest to ogromny problem, który wciąż rośnie ze względu na łatwo dostępne i tanie jedzenie typu junk food. Bliższe badania być może pozwolą na manipulację produktami, zmieniając ich skład, przy jednoczesnym zachowaniu końcowego smaku. Jeżeli takie rozwiązanie się sprawdzi, będzie to gigantyczny krok w stronę pomocy osobom cierpiącym na jedną z najpopularniejszych i najpoważniejszych chorób naszych czasów, jaką jest otyłość.
tekst | Iwona Norberczuk