In vino veritas, czyli w winie prawda, mówi łacińskie stwierdzenie. Okazuje się, że to porzekadło można potraktować dosłownie. Według najnowszych badań rodzaj alkoholu, jaki najchętniej wlewamy w gardło, wiele mówi o… naszych problemach w związkach.
Uogólnień na temat trunków powstało już mnóstwo. Jeśli wino, to z żoną na kanapie, chyba że patykiem pisane, no to żul. Wódka? Typowa ochlejmorda, waląca do odcięcia. Whisky? Pan w kaszkiecie albo wytworny prawnik. Piwo? Raczej grubas z pilotem na kanapie. Umówmy się, że to wszystko bzdury, bo każdy pije to, co mu smakuje i raczej nie wynika to z pozycji społecznej, ani zainteresowań, a raczej indywidualnych preferencji kubków smakowych.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Wydawałoby się, że temat jest jasny i prosty, prawda? Otóż nie dla amerykańskich naukowców. Zwyczajowo dokonują niesamowitych odkryć i przeprowadzają nikomu niepotrzebne badania, na które powołuje się później cały świat. Ciekawe, czy oni w ogóle istnieją?! Jakkolwiek, badacze z RecoveryFirst wzięli sobie teraz na tapet napoje wyskokowe i to, jak ich spożywanie wpływa na problemy w związkach. Grupa pięciuset amerykanów miała określić jaki alkohol najchętniej spożywają i określić swoje problemy w związkach jako wiele, średnio dużo bądź wcale.
Gotowi pijaczynki? Zaraz się dowiecie, dlaczego Wam nie wychodzi…
Czytaj również: Kac morderca, czyli 8 stanów z dnia następnego
RUM
Nienajlepiej wypadają fani tego trunku. 31% stwierdziło wiele problemów w relacjach. 66% ma jakieś problemy, ale raczej na średnim poziomie, a tylko 3% oceniło, że nie ma tych problemów wcale. Pijasz rum? Chyba czas się przerzucić.
WÓDKA
Siema wódkopijcy! Nie jest z Wami tak źle. Tylko 23% Waszych amerykańskich ziomków od kielicha, zgłosiło wiele problemów w swoich relacjach. Idąc dalej, 73% opowiada, że ma ich średnio dużo, a 4% nie zgłasza żadnych. To o 1% więcej od Rumowiczów, brawo. Wasze zdrowie!
TEQUILA
Hola, que pasa? Ano całkiem obiecująco. Pewne problemy w relacjach zgłasza aż 77% badanych, na ich dużą ilość skarży się 31%, a jedynie 6% naszych pijących tequilę amerykanów, stwierdza, że nie ma tych problemów w ogóle. Wielce prawdopodobne, że to ci pijący najwięcej.
WINO
Wiecie, co jest lepsze od lampki wina? Dwie lampki. Właśnie takie założenie z pewnością przyjmują wielbiciele wina, bo to właśnie oni zgłaszają najmniej problemów w związkach. Możliwość pt. wiele problemów wybrało zaledwie 19%. Średnio dużo kłopotów zgłasza 72%, a aż 9% przyznaje, że nie ma żadnych kłopotów z relacjami. W nagrodę możecie nalać trzecią lampkę.
PIWO
Niesamowite 12% piwoszów nie zgłasza żadnych problemów w swojej relacji. O średniej ilości kłopotów wspomina 65%, a 24% przyznaje się do wielu trudności. Jak się nad tym głębiej zastanowić, to w sumie ten brak problemów nie dziwi. Skoro leży osobnik z piwem na kanapie, nie kręci się po domu, pod nogi nie podłazi, w oczy nie kłuje, to i problemów nie sprawia. Może to jest metoda?!
WHISKY
Wóda na myszach powiecie. Śmierdzi bryną, plami koszulę i jak to w ogóle pić. Zapytajcie się tych, co wiedzą jak, bo aż 16% z nich nie zgłasza żadnych problemów w swoich związkach! Ilość kłopotów na wysokim poziomie jest u 23% badanych, a 60% z nich przyznaje, że to raczej średni poziom. Trza patrzeć i się uczyć, a tymczasem należy się 100 ml brunatnej cieczy z kroplą górskiej wody. Za zwycięstwo!
NIEPIJĄCY…
Osobną kategorią są badani, którzy nie pijają alkoholu. Przecież można się bawić bez alkoholu, nie? Tylko po co?! Gdyby to chociaż wpływało na lepsze wyniki w takich badaniach. Niestety. Prawie 30% alko-sceptyków przyznaje się do wielu problemów związanych z relacjami. Jeszcze większy procent, bo aż 57 informuje o średnim poziomie kłopotów, a 14% relacjonuje, że nie ma tego typu problemów. Nic, tylko się napić.
Warto też wspomnieć w ramach ciekawostki, że blisko połowa badanych mężczyzn i blisko 40% kobiet, przyznaje się do picia alkoholu przed pierwszą randką. Teraz kiedy już znacie badania, zanim walniecie lufę przed spotkaniem, pomyślcie… która ciecz najlepiej rokuje!
Tekst: Paweł Niedzielski