Nie od dzisiaj wiadomo, że trendy zataczają koło i wracają w najmniej oczekiwanym momencie. Zanim nasze smartfony zyskają miano niezniszczalnych — oby ten dzień kiedyś nadszedł, będziemy mogli ponownie stać się właścicielami telefonu, który w 2000 roku był panem i władcą rynku telefonów komórkowych.
Fińska firma HMD Global Oy, trzymająca pod swoimi skrzydłami brand Nokia, być może szykuje zaskakującą nowinę, która oficjalnie zostanie ogłoszona w trakcie Mobile World Congress, 26 lutego 2017 w Barcelonie.
Wszyscy (a przynajmniej większość z nas) pamiętamy, że zanim nastała era smartfonów, czy nawet bardziej zaawansowanych telefonów z klapką lub sliderem, na tronie urządzeń mobilnych dumnie zasiadała Nokia 3310. Telefon, którym łatwiej byłoby zrobić dziurę w podłodze, niż go uszkodzić. Telefon miał swoją premierę w 2000 roku i faktem jest, że przez 17 lat nasze wymagania wobec telefonów uległy radykalnej zmianie.
Jednak ten telefon jak na swoje czasy posiadał kilka rewolucyjnych funkcji poza odbieraniem połączeń — miał kalkulator, dzięki któremu można było zabawić się w małego matematyka, stoper, wiadomości SMS, a przede wszystkim mogliśmy godzinami grać w Snake’a bez obawy, że nasz telefon za pół godziny się rozładuje.
Od razu powiemy, że Nokia 3310 A.D 2017, nie będzie repliką Nokii 3310 A.D 2000 w skali 1:1. Jak informuje portal Venture Beat, będzie to „unowocześniona wersja”, ale nie odbiegająca w znacznej mierze od oryginału. Fani tego modelu mogą odetchnąć z ulgą — nie zostaną dodane żadne ekstrawaganckie funkcje, cena również nie będzie wygórowana, raptem 63 USD, czyli około 258 PLN.
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Na więcej informacji musimy poczekać do końca miesiąca, ale już możemy wyobrażać sobie, jak pięknie byłoby nie być na stałe uwiązanym do ładowarki i móc znowu pograć we wspomnianego Snake’a.