Artystka Alexandra Dillon to surrealistka z Los Angeles, która maluje znalezione przypadkowo przedmioty. Wyjątkowe portrety tworzy zazwyczaj na zużytych pędzlach. Zamiast rozpoczynać od ustalonego planu i pomysłu, po prostu zaczyna malować, czekając, aż w trakcie pracy powstanie postać konkretnej osoby!
Artystka mówi, że jest pod wpływem każdej epoki, co możemy zauważyć w szerokiej gamie stylów przez nią prezentowanych. Czołowe postacie z egipskich hieroglifów, barokowe inspiracje, czy rzymskie portrety, te wszystkie odniesienia możemy znaleźć w pracach artystki.
Pędzle to niejedyne narzędzia, jakich Dillon używa jako płótno, znajdziesz ją również na wszelkiego rodzaju innych przedmiotach, włączając w to ostre jak brzytwa noże, tasaki do mięsa, ciężkie łopaty, czy sekretne kłódki.
Czyżby Dillon była twórca nowego trendu wśród malarzy? Czy może jest to po prostu sposób na przeniesienie sztuki do życia codziennego przeciętnego Kowalskiego? Jesteśmy pewni, że przygotowanie śniadania w poniedziałkowy poranek przy użyciu tego typu fikuśnego noża, byłoby znacznie bardziej barwne!