Nie przetrwacie hedoniści! Serial „White Lines”

White Lines Fot. Netflix

Cztery lata po premierze White Lines, wciąż jedno jest niezmienne. Można chcieć spełniać marzenia. Iść pod prąd. Robić swoje. Być idealistą.Problemy pojawiają się wtedy, gdy wszystko już osiągnąłeś i jedyne czego pragniesz to spokoju lub śmierci. 

white lines netflix 4 may20 netflix Nie przetrwacie hedoniści! Serial „White Lines”
White Lines Fot. Netflix

White Lines: cztery lata później

Zastanawiające jest wciąż czy większość, czy tylko połowa rzeczy w naszym życiu dzieje się przypadkiem. Jednak tak było z tym serialem. White Lines, które premierę miał w pandemicznym roku, pojawił się w polecanych, zatem warto było się z nim zapoznać. Wszystko brzmiało wyjątkowo obiecująco. Dlatego warto było dać mu szansę, zachwycać się, zniechęcać, wkurzać i  pozostać do ostatniej minuty. Do finałowego odcinka (nadal zastanawiam się dlaczego?). Nie dlatego, że był zły. White lines nie jest ani zły, ani dobry. I to właśnie, ta jego dziwna aura i sprzeczność spowodowały, że nie można było sobie tego tytułu odpuścić.

Wybrać dwieście dni słońca

W przewodnikach turystycznych o Ibizie zawsze powtarzane jest jedno zdanie: to wyspa, na której słońce gości pełne dwieście dni w roku. Na drugim miejscu, można sobie dopisać: to wyspa gdzie oprócz 200 dni słońca jest 365 dni dobrej zabawy. Można śmiało ominąć gastronomiczne szlaki i pięciogwiazdkowe hotele. Obietnica słońca, zabawy i beztroski jest już dostatecznym argumentem, by wybrać sobie to za miejsce na wakacje. Lub miejsce do życia. Zwłaszcza jeżeli ostatnie naście lat życia, spędzało się w deszczowym Manchesterze.

 

Manchester – Ibiza

Deszczowy Manchester i grupa młodych ludzi, na której czele stoi DJ Axel (Tom Rhys Harries). Utalentowany, charyzmatyczny (i jak się okazuję pełen tajemnic) DJ, którego jedynym pragnieniem jest tworzenie muzyki i uwolnienie od opresyjnego ojca. W wyniku różnych decyzji bohaterowie trafiają na rozpustną Ibizę. Wyspę, pełną wyzwolonych ludzi, słońca, wolności i… dziwnych układów oraz zatracenia. Tutaj właśnie zaczynają się najlepsze, a zarazem najgorsze chwile ich życia. W międzyczasie zbliżają się do wysoko postawionej hiszpańskiej rodziny, dobrze się bawią, przekraczają własne granice, osiągają sukces i …


HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.

Zakończyć idyllę

Czas wypełniony na tworzeniu muzyki, imprezach, zabawie i utopi, przerywa zniknięcie Axela. Serial rozpoczyna makabryczna scena, ukazująca ludzkie szczątki na pustyni. Nie mylicie się. To szczątki Axela. I tutaj wkracza w grę jego młodsza siostra, niejaka Zoe (Laura Haddock). To ona, przez kolejne odcinki wyjątkowo uporczywie i w najbardziej irytujący sposób przeprowadzi własne, wyjątkowo żenujące śledztwo, oraz przez całą historię własnej rodziny i jej dramatów. Brzmi zniechęcająco? Być może. Jednak trudno znaleźć więcej niż dwa zdania, które ukazują ten serial w pozytywnym świetle.

whitelines1 Nie przetrwacie hedoniści! Serial „White Lines”
Fot. Netflix

Zmarnowany potencjał

Alex Pina, który zebrał wszystkie możliwe laury za El Casa de Papel (Dom z Papieru), tutaj gdzie zabłądził. Nie wiadomo do końca, w którym momencie. Trzeba to powiedzieć na głos: strasznie został zmarnowany potencjał tego serialu. Sam zarys świetny: młodzi ludzie uciekający z Manchesteru na Ibizę, by spełniać marzenia, realizować swoje plany i zmienić otoczenie na bardziej sprzyjające wszystkiemu powyżej. Jest rajska wyspa, pełna słońca, odprężenia dziwnych pokus. Jest wielka tragedia i zagubienie. Dlaczego zatem, zamiast uwodzić ciekawymi retrospekcjami, w które widzowie mogą wsiąknąć i zając się dokładniej historią i latami spędzonymi przez młodych na Ibizie, kierunek zostaję obrany na (niestety!) smętną siostrę Axela, Zoe. Czy to źle stworzona przez Pinę postać? Czy fatalny casting? Trudno ocenić i dowiedzieć się prawdy. Serialu nie ratuję charyzmatyczny i tajemniczy Boxer (Nuno Lopes).

28423152 8322491 image a 19 1589529926403 Nie przetrwacie hedoniści! Serial „White Lines”
Fot. Netflix

Poznałam go po śmierci

Jaka myśl zostaję w głowie, po zafundowanym przez twórców serialu zakończeniu? Oprócz drętwej, lekkomyślnej siostry, która sama nie wierzy do końca, w to co robi i mówi, zarazem wprowadzając widza w dziwny stan zażenowania i nierówność odcinków (są takie, które mógłby trwać niczym długi metraż. Po drodze mamy takie, które mógłby mieć długość zwiastuna). Serial najbardziej rozkręca się na koniec i wtedy widzimy prawdziwego Pinę w akcji. Tak jak gdyby sam w końcu uwierzył w tę historię. Czego najbardziej szkoda? Oprócz wydzieranych scen z przeszłości, które dość mocno pokazują nowe oblicze Axela, można było więcej czasu poświęcić i rozbudować jego postać. Trudno ocenić, skąd biorą się jego decyzję. Co tak naprawdę działo się pomiędzy nim,  Anną (Angela Griffin), Marcusem (Daniel Mays) i Davidem (Laurence Fox), którzy ponad 20 lat temu razem z Axelem opuścili pochmurny Manchester na rzecz gorącej Ibizy. Skąd trudne relacje w domu? A przede wszystkim intrygująca relacja z Kiką (Marta Milans). Dziewczyną, która była miłością życia Axela, i która po 20 latach dowiaduje się zupełnie nowych i dramatycznych rzeczy o zaginionym ukochanym. Poznaje jego nowe obliczę, po jego śmierci.

1 White Lines Nie przetrwacie hedoniści! Serial „White Lines”
Fot. Netflix

Nie przetrwacie hedoniści!

Po całej krytyce, ale czasami zdarzającym się pochwałą obrazu Piny, zostaję jednak w człowieku coś po zakończeniu. Oprócz świetnie stworzonego soundtracku, ciekawych postaci Axela, Boxera, Oriola czy Kiki, pięknych widoków i kilku naprawdę niezłych scen, nie można pozbyć się z głowy jednego: czasami osiągnięcie wszystkiego może być największym dramatem człowieka. Po prostu czasami dostając za szybko, zbyt młodo można w tym wszystkim się zagubić. Szaleństwa, które nadeszły po olbrzymim sukcesie w serialu i życiu młodych, a co za tym idzie, dużych zysków finansowych były przerażające. Tak, jakby człowiek znudzony był już wszystkim, miał ochotę na absurd, balansowanie na granicy. Toksyczność i nienawiść pomiędzy ludźmi, który kilka lat wcześniej mieli wspólny plan i niezłomną wiarę zaczyna przerażać. Zachowanie względem siebie, po latach hedonistycznego życia we własnej bańce, jakby poza światem. Znudzenie, po osiągnięciu wszystkiego i tatalna wewnętrzna pustka. Życie, które miało opierać się na wszelakich przyjemnościach, zaczyna przypominać własną drogę do piekła. Czasami, spełnione marzenia, to najgorsze, co może się człowiekowi przytrafić. 

 

Tekst: Marta Duszyńska

Zobacz również: Dokumenty na Netflix – 8 szokujących produkcji o świecie

Dokumenty na Netflix – 8 szokujących produkcji o świecie

5/5 - (1 vote)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News