Koniec roku coraz bliżej, a jak wiemy koniec roku to także czas wszelkich podsumowań. Dzisiaj swoje podsumowanie prezentuje Wam Netflix. Co w tym roku oglądaliśmy najczęściej, co musicie jeszcze nadrobić? Przekonajcie się!
Jak wiele rzeczy może się wydarzyć w ciągu jednego roku! Nauczyliśmy się prać brudne pieniądze (Ozark) i tworzyć profile seryjnych morderców (MINDHUNTER). Odkryliśmy, że życie jest lepsze z wrestlingiem (GLOW) i równie szalone, gdy nie ma z nami Pablo (Narcos). Przekonaliśmy się również raz jeszcze, że z Jedenastką się nie zadziera (Stranger Things). Nie udało nam się dowiedzieć tylko jednej rzeczy… kto namalował te penisy (American Vandal).
Rok 2017 był dla nas rokiem nauki, a przy tym WIELU godzin oglądania. Użytkownicy serwisu Netflix z całego świata spędzali na oglądaniu ponad 140 milionów godzin. Najpopularniejszą datą wybieraną na seans przez widzów z Polski była niedziela 29 października – weekend pełen imprez halloweenowych sprawił, że potrzebowaliśmy relaksującej dawki rozrywki.
Nawet Antarktyda dała się wciągnąć w oglądanie. To właśnie tam ktoś (być może pingwin) dosłownie pochłonął serial Shameless (tak to jest, jak ma się dostęp do serwisu Netflix i chwilę spokoju). Nie chcąc pozostawać w tyle, Meksyk zdobył pierwsze miejsce pod względem liczby osób, które oglądają Netflix absolutnie każdego dnia (#cele).
Całkowicie wprawiła nas w zdumienie osoba z USA, która oglądała Piratów z Karaibów: Klątwę Czarnej Perły codziennie przez 365 dni z rzędu (zdecydowanie udało się jej pokazać szczurom lądowym, jak żeglować po strumieniu danych!). W Polsce zaś jeden z użytkowników obejrzał Film o pszczołach 184 razy (czyli prawie co drugi dzień)! To bez wątpienia imponujące osiągnięcia, zwłaszcza że przeciętny użytkownik obejrzał w tym roku w serwisie Netflix około 60 filmów.
Długo można by opowiadać o tym, co oglądaliśmy, ale sam sposób, w jaki oglądaliśmy, był równie intrygujący. Choć oglądanie kolejnych odcinków na wyścigi w 2017 roku stanowiło normę, nie wszystkimi serialami cieszyliśmy się w taki sam sposób. Jedne pochłanialiśmy w szalonym tempie, innymi spokojnie się delektowaliśmy, niektóre oglądaliśmy w tajemnicy przed naszymi partnerami, a były jeszcze takie, dzięki którym zbliżyliśmy się do siebie… Oby rok 2018 był równie udany!