Mieszkańcy malowniczej uliczki z domkami o pastelowych fasadach mają dość i chcą, by ich ulica na weekendy była wyłączana z dostępu dla turystów.
Wszystko, co pastelowe, jest też instagromowe. To trend, który utrzymuje się od wielu lat i nie wygląda na to, by miał się zmienić. Podobne bolączki przeżywali ostatnio mieszkańcy Notting Hill w Londynie.
Cała sprawa dotyczy tego, że mieszkańcy paryskiej pastelowej alejki mają dość tłumów turystów, którzy namiętnie pozują przed ich domami. Wystarczy, że wejdziecie na Instagram, gdzie znajdziecie ponad 31 tysięcy zdjęć z hasztagiem #RueCremieux.
Czytaj również: Instagram zabija kreatywność, a my stajemy się hordą klonów?
Siedzimy na dole w kuchni, jemy obiad, a przez okno widzimy, jak ludzie robią sobie zdjęcia z naszym domem, muzycy nagrywają przez dwie godziny teledyski, dziewczyny przychodzą tu robić sesje z okazji wieczorów panieńskich. Żyjemy w piekle — mówi Antoine, jedna z mieszkanek w wywiadzie dla France Info.
Sfrustrowani mieszkańcy chcą posunąć się do czynu ostatecznego i zamontować furtki, które niemożliwą turystom wchodzenie na ich ulicę. Ale czy to na pewno zatrzymałoby turystów?
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
https://www.instagram.com/p/Buwxg7VHKYj/
https://www.instagram.com/p/BuwYym4gdgH/
https://www.instagram.com/p/Buv7lVvF1fL/
https://www.instagram.com/p/BuyfQAWBa-9/
https://www.instagram.com/p/Bu180FRBB8o/
https://www.instagram.com/p/Bu16ogeBbHi/
https://www.instagram.com/p/Bu15rtAhuUy/
https://www.instagram.com/p/Bu12dOGnIsK/
https://www.instagram.com/p/Bu1w28FAnfD/
https://www.instagram.com/p/Bu1iII4H_nk/
https://www.instagram.com/p/Bu1hQBunJxJ/