Mercedes-Benz C 200 BlueTEC

Mercedes-Benz C200 BlueTec test w magazynie HIRO

Należę do ludzi, którzy najpierw pytają o pojemność silnika. Zostało mi to z czasów, kiedy warto było mieć furę z dużym motorem. Bo ma dobre odejście, a do tego mocniejsze wersje silnikowe zazwyczaj są dużo lepiej wyposażone niż ekonomiczne. Małe silniki są dla fanów ślamazarnej jazdy, tworzących gigantyczne korki przy byle okazji. Podpuszczam państwa i zaraz się dowiecie dlaczego.

AMG z silnikiem diesela?

Tym bardziej cieszyłem się na test Mercedesa z dodatkami AMG. Dla niezorientowanych – team konstruktorów AMG stworzył wersje Mercedesa ze wzmacnianymi silnikami i designerską stylizacją karoserii. Dzisiaj to już klasyka. Modele z emblematem AMG osiągają zawrotne ceny na aukcjach youngtimerów. Auta AMG pilotowały też bolidy Formuły 1 podczas wyścigów. Jednemu z takich aut, przywiezionemu wprost z Monako, które również było pilotem F1, właśnie mam przyjemność przywracać dawny blask. Większość ludzi dziwi się, co to za dziwadło, bo z daleka wygląda jak efekt wiejskiego tuningu (bardzo szeroka tylna oś, bardzo niskie zawieszenie i wystające nadkola), ale jedno spojrzenie pod maskę wyjaśnia sprawę, jednak o tym później. Zacznijmy od początku. Siadam za kierownicą i tu pierwsze zdziwienie. Dali mi do testu AMG z silnikiem diesela? Co prawda, jest teraz masa mocnych diesli i pasuje mi duża moc na niskich obrotach, ale miło byłoby dostać jej więcej przy wciśnięciu gazu do końca.

Sportowe dodatki wyposażenia AMG

Mało tego, nie dość, że diesel to jeszcze automat. Lekko zmieszany odnotowuję istotny dla każdego kierowcy fakt – brak dźwigni zmiany biegów. Odruchowo łapiesz za dźwignię, a tu… joystick. Po chwili okazuje się, że biegi zmienia się przy kierownicy. Tu ciekawostka rodem z bolidów, czyli klapki do zmiany biegów: po jednej stronie redukcja, po drugiej bieg do góry. Bardzo dobra zabawa, tylko punkty w tym wyścigu najczęściej zdobywa się w formie pisemnej z pozdrowieniami od stróżów prawa. W jeździe miejskiej lepiej się powstrzymać od ciśnięcia do dechy, ale nie będę ściemniał, że na nowiutkim, polskim autobahnie udało mi się powściągnąć. Auto żwawo rozpędza się do 160 km/h. Jak na Mercedesa przystało prędkość nie jest odczuwalna. Nawet przy 200 km/h jest cicho i przyjemnie.

Światła adaptacyjne – ciągła jazda na „długich”

Kilka innych najistotniejszych dla mnie dodatków. System głośników Burmester® Surround gra jak w studio, chociaż trzeba odjąć sporo basu, aby za bardzo nie dudniło. Kolejny plus to inteligentne światła. Totalny fenomen! Można jechać ciągle na długich. System sam analizuje natężenie światła nadjeżdżających samochodów, regulując je tak, że na powierzchni, gdzie wykrył światło (przednie lub tylne) narzuca cień, który przesuwa się razem ze świecącym obiektem. Niebywałe doświadczenie. Ponadto model jest wyposażony w niezły bajer na cwaniaczków uwielbiających podjeżdżać komuś w martwą strefę. Przed nami się nie zrkyją, bo mamy info dźwiękowe o ich obecności. Wyłączający się silnik przy każdym zatrzymaniu auta to już stary system, który niezbyt przyjemnie działa w przypadku niektórych diesli. W testowanym przeze mnie modelu uruchamianie jest płynne. Cztery na pięć punktów.

Mercedes C200 BlueTEC – Diesel 1,6

Podsumowując, fanom sportowego designu z pewnością spodobają się dodatki AMG, jednak należy pamiętać, że w dzisiejszych czasach nie jest on wykorzystywany do wykręcania najwyższych osiągów rodem z torów wyścigowych. Przynajmniej nie w testowanym przeze mnie modelu. A tak dla ciekawych Mercedes C200 miał pod maską… Diesla 1,6! Nie do wiary. Jak na taki motor test wypadł superpozytywnie. Cena może ostudzić zapędy niektórych fanów marki, bo auto wyceniono na ponad 290 tys. złotych, ale nie ma co się martwić. To dobrze wydane pieniądze.

tekst: Krzysztof Grabań

5/5 - (1 vote)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News