O Tinderze zrobiło się głośno latem tego roku. Kluby i schodki nad Wisłą zaroiły się od ludzi pochłoniętych przerzucaniem zdjęć w lewo lub prawo albo wymienianiem wiadomości z „matchami”, czyli stworzonymi dzięki aplikacji parami.
Gdybyście jakimś cudem nie wiedzieli o co chodzi, szybka instrukcja: Tinder jest aplikacją na smartfony, polegającą na przeglądaniu zdjęć osób wybranych dla Was przy pomocy GPSa. Każdej osobie przyporządkowuje się X lub serduszko, które jest sygnałem, że ktoś nam się spodobał. Gdy „zserduszkowany” odwdzięczy się tym samym, stajemy się tinderową parą i możemy rozmawiać. No właśnie, o czym rozmawia się na Tinderze i dlaczego (niespodzianka) głównie o seksie?