Oj, głośno było ostatnio o Banksym i jego Dismalandzie. Propozycja dla posępnych wzbudziła wiele emocji, jęków zachwytu i ukłonów w stronę kreatywnej postaci artysty. Jednym z ciekawszych elementów mrocznego parku rozrywki są ekscentryczne maskotki, stylistycznie znacznie różniące się od disneyowskiej Myszki Miki czy Kaczora Donalda. Za projekt absurdalnych postaci odpowiedzialni są streetartowcy, ukrywający się pod pseudonimami Paul Insect i BÄST.
Artyści połączyli siły i ujawnili, że wspólnie wykonali serię marionetek do Dismalandu Banksy’ego. Miejsce, zlokalizowane w dawnym nadmorskim kurorcie okazało się perfekcyjną scenerią dla projektu jednego z najbardziej znanych grafficiarzy, a pluszaki duetu wpasowały się w określony klimat. Postacie stworzone zostały z połączenia przeróżnych materiałów. Poczynając od rękawiczek, pstrokatych materiałów, poprzez owoce, biżuterię, tektury i wycinanki. Wszystkie doczepione mają sznurki, dzięki którym możliwe jest poruszanie ich w rytm muzyki, przez co są jeszcze bardziej absurdalne i groteskowe.