Ciekawa wystawa pojawiła się w Museum of Arts and Design w Nowym Jorku. Pokazano tam dzieła samego Ralpha Pucciego – znanego projektanta manekinów, czyli ponad 30 lat ciągłych zmian w kulturze wizualnej i postrzeganiu fizyczności człowieka w jednym miejscu.
Jak mówi kuratorka wystawy, Barbara Paris Gifford: „Manekiny to ważna część procesu tworzenia, istotny element kultury wizualnej. Widzimy je codziennie, ale zazwyczaj przechodzimy obok nich skupiając się jedynie na ubraniach, które prezentują. A manekiny to w pewnym sensie rodzaj ram, w które wkładamy obrazy – ważne dla całokształtu, ale zazwyczaj pomijane”. I ma rację! Łatwo zauważyć, że ubrania prezentowane na wieszakach wyglądają zupełnie inaczej, niż te założone na „sztucznych ludzi”. Ważny jest również ich kształt, a raczej figura, którą posiadają – wszystko razem musi tworzyć idealną całość.
I właśnie o figurę tu chodzi. Manekiny pochodzą z różnych okresów, każdy z nich jest inny: sylwetka „plus size”, potężnie umięśnione kobiece formy oraz kształty godne modelki, czyli obraz zmian w postrzeganiu fizycznego ideału naszego ciała. Na wystawie znajdziemy również sylwetki uchwycone ruchu jakby w biegu – przykłady eksperymentu Pucciego z przemycaniem ruchu do swoich projektów.
Połączenie sztuki, rzemiosła i wzornictwa. Czasem nieco ekstrawaganckie rozwiązania, czasem po prostu klasyczne manekiny, które widzimy w sklepowych witrynach. Wszystkie coś wnoszą – pokazują kanony, schematy swoich czasów. Jak widać nie zawsze najbardziej pożądaną figurą była ta w rozmiarze 0. Warto przyjrzeć się wystawie i uświadomić sobie, że aktualny „ideał” fizyczności to jedynie znak naszych czasów, który lada chwila może ulec całkowitej zmianie.
tekst | Aleksandra Barcz