Ludzie chcą wyglądać tak, jak wyglądają z filtrem ze Snapchata

Dwa zdjęcia przedstawiające kobiety z filtrem ze snapchata

Gładka skóra, pełne usta, większe oczy – filtry na Instagramie oraz Snapchacie sprawiają, że czujemy się piękniejsi, lepsi. Oczywiście nie wszyscy, ale najnowsze badania pokazują, że zabawa z filtrami zaczyna nieść za sobą bardzo niepokojące konsekwencje.

Dyskusji na temat aplikacji, filtrów i ich wpływu na nasze zdrowie psychiczne było całkiem sporo – jedne mądrzejsze, drugie mniej. Najnowsze obserwacje pokazują, że nadmierne wczuwanie się w używanie filtrów ze Snapchata, czy Instagrama, może doprowadzić do dysmorfofobii. Zaburzenie to charakteryzuje się występowaniem lęku związanego z przekonaniem o nieestetycznym wyglądzie naszego ciała.

Przywiązanie do wyglądu z filtrów doszło do tego momentu, w którym pacjenci przynoszą chirurgom plastycznym swoje przerobione w aplikacji zdjęcia, mówiąc: Chcę tak wyglądać. Przerażające? Chyba trochę tak.

Problem polega na tym, że używając tych wszystkich filtrów, zaczynamy tracić świadomość tego, jak naprawdę wyglądamy. O tym się nie mówi za dużo, co nie znaczy, że ten problem nie istnieje. Nie porównujemy się już do wyidealizowanych modelek. Porównujemy się do siebie samych w ładniejszej – filtrowej wersji, którą zamieszczamy na naszych kanałach social media – mówi Renee Engeln, profesor psychologii na Northwestern University.

Filtry nie są już tylko formą zabawy, rozrywki. Stały się inspiracją do potencjalnych operacji plastycznych. Problem częściej dotyczy kobiet, które czują nieuzasadnioną presję, by sprostać oczekiwaniom standardów piękna płynących z naszego społeczeństwa.

Ten nowy trend rodzi wiele pytań dotyczących etyki operacji plastycznych, czy wpływu mediów społecznościowych na nas samych. Czy filtry na Snapchacie i Instagramie promują niezdrowe standardy piękna? Według jednego z profesorów, abstrahując od naszych własnych przekonań na temat operacji plastycznych i wpływu aplikacji, problem raczej nie zniknie. Celem chirurga plastycznego jest spełnienie oczekiwań pacjenta, ale jednocześnie uświadomienie go o konsekwencjach zabiegu, realistycznej stronie i niespowodowanie sytuacji zagrażającej zdrowiu, czy życiu pacjenta.

Żyjemy w kulturze nieustannego wyścigu szczurów, a niektórym z nas wydaje się, że życie to nieustanny konkurs piękności. Może, zamiast dodawać kolejne zdjęcie z filtrem pieska, warto byłoby przejść do trybu offline i docenić to, jak naprawdę wyglądamy?

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News