Artysta Sam Kalda, wielbiciel kotów, postanowił sprzeciwić się stereotypom, które na miłość do tych zwierząt zezwalały tylko kobietom. Kalda w swoich pracach ukazuje, że gwiazdy uważane za ucieleśnienie męskości także miewają słabość do kotów.
Jeśli jesteś samotną kobietą posiadającą kota, to z pewnością nieraz nazwano cię „szaloną kocią damą”. Należy pamiętać, że wbrew stereotypom, koty są towarzyszami nie tylko, tak zwanych starych panien. Niektórzy mężczyźni także byli znani jako fantazyjni miłośnicy kotów.
Do powstania prac przyczyniło się natknięcie przez artystę na zdjęcia Marlona Brando ze swoim pupilem. Kalda był pod wrażeniem połączenia szorstkiej męskości z uroczym czworonogiem. Ten słynny macho, jakim był Brando, miękł pod wpływem kociego przyjaciela.
Wszystkie kocie cechy znalazły się na pracach artysty. Dla Kaldy bardzo ważne było, aby nie zapomnieć o tym, za co wszyscy kochamy te zwierzęta. Wdzięk, tajemniczość, niezależność i elegancja – tego nie brakuje na ilustracjach plastyka. Nie zapomniał też o lenistwie. Artysta uważa, że psy są zbyt energiczne i dlatego ciężko je uwiecznić. Natomiast leniwie spoglądający kot z kolan swojego pana, to idealny model do rysowania.
Być może to właśnie ta kocia powściągliwość ostatecznie zadecydowała o powstaniu prac Kaldy. Artysta przedstawia kreację kota poprzez wieki. Zaczyna od Michela de Montaigne’a, a kończy na Karlu Lagerfeldzie. Ponadto ilustrator odwołuje się do znanych sentencji, w tym do słów Jeana Cocteau: Kocham koty, ponieważ lubię swój dom, a one stają się z wolna jego widzialną duszą.
W swoich portretach Kalda ilustruje rozdrażnienie, a także ciche wyrafinowanie kota. Nie zapomina też o ukazaniu relacji człowieka ze swoim kocim przyjacielem. Jeśli uważasz, że koty są ok, albo, że są to najlepsze zwierzęta na świecie (co jest jedyną poprawną odpowiedzią), to Kalda przypomina, że ci wielcy ludzie zgadzali się z tobą. Artysta nie jest jedyną osobą, która zdecydowała się przeciwstawić temu stereotypowi. W sieci jest wiele stron przeznaczonych jedynie do publikowania zdjęć mężczyzn ze swoimi kotami.
tekst | Aleksandra Leśnik