Yolandi Jacobsz to fotografka, która sprawdza się po obu stronach kamery. Jej najnowszy projekt to seria transformacji jej własnej postaci w piętnaście kobiet, które na stałe wpisały się do świata kultury i sztuki. W zaledwie dwa tygodnie dokonała wszelkich starań, by na fotografiach oddać ich – jak najbardziej zbliżony – wygląd, wyraz twarzy oraz mimikę.
Początkiem tej historii jest po trochu przypadek, a po trochu przeznaczenie. Jacobsz nie została przyznana wiza w odpowiednim czasie, w związku z czym jej plany na wakacje uległy kompletnej zmianie. Jednak artystka postanowiła zrobić użytek z kamery XT-1, którą zasponsorowała firma Fujifilm w Republice Południowej Afryki. Zamiast udokumentować swoją podróż, postanowiła wykonać coś zupełnie innego.
Artystka sama stanęła przed obiektywem, jednak nie jako ona sama. Na naszych oczach przeobraża się w kobiety, które śmiało można nazwać ikonami. Są to postaci, które – jak mówi Jacobsz – stanowiły część jej dzieciństwa, bądź wciąż egzystują w jej życiu jako inspiracja.
Jakakolwiek pomoc przy przygotowywaniu sesji czy robieniu zdjęć, była zbędna. Wszystkie stylizacje, do których zaliczamy makijaż, fryzurę oraz dobór stroju, wykonała młoda fotografka. Z kolei zdjęcia zrobiła dzięki sytemowi wifi, wbudowanemu w kamerę i sterowanemu za pomocą aplikacji. W ten sposób mogła kontrolować światło, przysłonę oraz ustawienia migawki.
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Nie wszystkie bohaterki, która utrwaliła na swych fotografiach Jacobsz, słyną ze swojej urody czy sposobu bycia. Najważniejsze są ich dokonania, które wpłynęły na obecny stan rzeczy. Diane Fossey z pewnością nie należała do kobiet świata mody, lecz zapisała się w historii jako badaczka goryli w Rwandzie. „Jedną z nich” nie jest również Whoopi Goldberg, która znalazła się w owej grupie przez swą filmografię, bliską artystce w dziecięcych latach.
Wśród piętnastu niezapomnianych kobiet, Jacobsz utrwaliła kilka ze świata muzyki, takich jak: Amy Winehouse, wyróżniającą się niesamowitym stylem oraz głosem, Janis Joplin, reprezentującą erę festiwalu Woodstock, czy Edith Piaf, której piosenki dogłębnie wzruszają i przyprawiają o dreszcze.
Obok nich znalazła się Meksykanka, Frida Kahlo, gdyż miała duży wpływ na artystkę. Pomogła jej zmienić się w inną osobę – mentalnie, nie fizycznie jak na zdjęciach. Kolejny wizerunek Jacobsz zaczerpnęła z obrazu Vladimira Tretchikoffa, pochodzącego z Kazachstanu. Subtelna uroda, pięknej do dziś, Cindy Crawford oraz wdzięk Audrey Hepburn również znalazły się w kolekcji kobiet, które podziwiamy i którymi się inspirujemy.
tekst | Aleksandra Berezowska
