Kilka dni temu na jednej z najbardziej zatłoczonych stacji w Londynie, miało miejsce nietypowe wydarzenie. Domina postanowiła wyprowadzić na spacer swojego sługę.
Mężczyzna, który nie został zidentyfikowany, był ubrany na czarno i poruszał się na klęczkach, przywiązany do łańcucha, którego drugi koniec znajdował się w ręku kobiety. W dłoni trzymał tabliczkę z napisem: On Probation for Miss Foxx.
Wideo szybko obiegło internet, a jak zobaczycie, zszokowani byli nawet policjanci na stacji, którzy nie bardzo wiedzieli, co powinni w takiej sytuacji zrobić. Panna Fox miała na sobie skórzaną spódnicę i wysokie buty na obcasie, co nie jest niczym dziwnym, gdy utożsamiasz się z rolą dominy.
W pewnym momencie wideo widać, że kobieta zaczyna rozmawiać z funkcjonariuszami policji, ale nie wiemy, o czym była rozmowa. Co można powiedzieć komuś, kto ciągnie drugą osobę na łańcuchu. Czy to zgodne z prawem? Czy mu wygodnie? Jest tyle opcji…
Brytyjska policja kilka dni później wydała oświadczenie, że nikt nie popełnił prawdziwego przestępstwa w tej sytuacji, więc nie było aresztowań ani pouczeń. Oficerowie chwilę porozmawiali z kobietą, a ona wkrótce opuściła stację.
Co możemy powiedzieć. Jeśli to tylko sprawa fetyszu, to faktycznie — obie strony były zadowolone z sytuacji, w której się znajdowały, chociaż sami nie wiemy, jak zareagowalibyśmy na podobny widok w Warszawie.