Kobieta powinna leżeć i pachnieć? Jakie wegańskie kosmetyki wybrać, żeby pachnieć, nie tylko leżąc?

Kobieta z limonkami na oczach i kosmetyki obok

Kobieta powinna leżeć i pachnieć — tak niegdyś uważano. Jesteśmy jednak zdania, że współczesne kobiety chcą od życia zdecydowanie więcej. Zdobywać szczyty, osiągać sukcesy i… pachnieć!

Sprawa, którą dzisiaj poruszymy jest z jednej strony trywialna, a z drugiej — dotyczy każdego z nas. Mowa o poceniu się. Większość z nas, gdyby mogła wykreślić ze swojego życia kilka mechanizmów, w które obdarowany jest nasz organizm, pewnie wykreśliłaby właśnie pot. Pocimy się z wielu powodów: stresu, wysiłku fizycznego, czy wysokiej temperatury. Chociaż wielokrotnie czujemy przez to dyskomfort, pot sam w sobie nie jest niczym innym, jak w 99% wodą, a pozostałym procencie zbędnymi produktami przemiany materii, elektrolitami itd., które uwalniają się z naszego organizmu. Dodatkowo ochrania nasz organizm przed przegrzaniem.

Dyskomfort związany z poceniem się i jego konsekwencjami — plamami na ubraniu, czy brzydkim zapachem dotyka wszystkich, chociaż dzisiaj mowa będzie właśnie o kobietach. Dezodorantów i antyperspirantów na rynku jest mnóstwo. Każda z Was pewnie przetestowała na sobie już kilka. Na co warto zwrócić uwagę przy ich wyborze?

Oferta pracy w HIRO

Lubisz tematy związane z muzyką, filmem, modą i chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej


Gif z dziewczyną i napisem

Uważamy, że sekret pocenia się bez nieprzyjemnych skutków jest ukryty w produktach roślinnych i mineralnych. Zaczęłyście już kręcić głową i powątpiewać? Przeczytajcie do końca, a wierzymy, że zmienicie zdanie.

Zauważyliśmy, że gdy pojawia się temat kosmetyków naturalnych, wiele osób jest sceptycznie nastawionych do tej kwestii. Pojawiające się obawy dotyczą przede wszystkim efektu stosowania takich produktów oraz stwierdzenia, że naturalne kosmetyki nie dorównują skuteczności tym, których używaliśmy do tej pory.

Obawy te nie spełnią się, jeśli wybierzemy produkt, którego producenci stawiają na jakość i proste receptury roślinne i mineralne. Wtedy nie ma mowy o żadnych kompromisach. Najlepszym przykładem na przekładanie powyższej teorii w praktykę jest marka Schmidt’s, która stawia na produkty naturalne, których używanie jest przyjemne i satysfakcjonujące dla każdego.

Czy mówi Wam coś nazwa makers movement? Makerzy to subkultura, która stanowi rozwinięcie ruchu DIY, czyli — zrób to sam. To właśnie ruch makerów zainspirował Jaime Schmidt’s w 2010 roku do stworzenia dezodorantów na bazie składników pochodzenia roślinnego, które szybko zaczęły zdobywać uznanie klientów. Z małej firmy, Schmidt’s szybko przerodziło się w renomowaną markę produktów naturalnych.

Jeśli do tej pory Wasze próby zaprzyjaźnienia się z naturalnym kosmetykami były pasmem porażek i frustracji, teraz może się to zmienić! Na rynku dostępne są dwa rodzaje dezodorantów Schmidt’s: dla skóry normalnej oraz stworzone z myślą o skórze wrażliwej.

Podstawą każdego dezodorantu dla skóry normalnej jest soda oczyszczona, której zadaniem jest neutralizowanie nieprzyjemnych zapachów. Jak już wspominaliśmy, w poceniu nie ma niczego złego, a dezodoranty Schmidt’s nie blokują pocenia, lecz zawierają składniki pochodzenia roślinnego, które pomagają absorbować wilgoć. Są to dezodoranty — nie antyperspiranty, więc obawy o żółte plamy macie z głowy!

W linii z tradycyjną recepturą dostępne są cztery warianty dezodorantu: Charcoal + Magnesium (zdecydowany bestseller), Rose + Vanilla (elegancja i pokusa), Bergamot + Lime (świeżość i orzeźwienie) oraz Cedarwood + Juniper (ciepło i spokój).

Substancje zapachowe są również jak cały produkt, pochodzenia naturalnego. Oznacza to, że stanowią kombinację olejków eterycznych pozyskanych w procesie destylacji naturalnych surowców roślinnych. Nie zawierają one sztucznych substancji zapachowych.

Dezodoranty Schmidt’s charakteryzują się także dużą wydajnością — niewielka ilość produktu wystarczy, by uzyskać satysfakcjonujący efekt podczas zabieganego dnia.

Druga linia dezodorantów przeznaczona jest dla skóry wrażliwej. Jeśli potrzebujecie produktu z łagodniejszą dla skóry recepturą lub bez sody oczyszczonej, warto rozważyć tę opcję.

Dwa dezodoranty oraz mydło Schmidt's

Dezodoranty Schmidt’s dla skóry wrażliwej, podobnie, jak te z tradycyjną recepturą neutralizują nieprzyjemne zapachy. Zamiast sody oczyszczonej, zastosowano magnez. W tej linii znajdziecie trzy warianty: Coconut + Pineapple (świeżość i energia), Jasmine Tea (delikatność i finezja) oraz Fragrance-free (subtelność + skuteczność).

A jeśli przekonacie się do dezodorantów Schmidt’s, swoją przygodę z naturalnymi kosmetykami możecie kontynuować także z innymi produktami tej marki. W ofercie są również pasty do zębów i mydła w kostce. Więcej informacji znajdziecie na stronie Schmidt’s.

Podsumowując: jak możecie zauważyć, przygoda z naturalnymi kosmetykami nie musi być przykra i związana z wyrzeczeniami czy kompromisami. Przekazaliśmy Wam potężną dawkę wiedzy na temat tego, jak naturalne kosmetyki powinny wyglądać. Mamy nadzieję, że chociaż trochę przyczyniliśmy się do ułatwienia tytułowego zadania, czyli życia w biegu i… pięknym zapachu!

Dziewczyna ocierająca twarz z potu

5/5 - (2 votes)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News