Kilka słów o produkcjach „found footage”

Chłopak stojący z kamerą

Widzimy spłoszoną Kate Moss, potem buteleczkę perfum marki Calvin Klein na tle jej drobnej piersi i wątłego ramienia. Słychać odgłos pędzącego pociągu. Huczenie nadaje dzikiego tempa kolejnym kadrom. Widać umięśnionych sportowców, następnie posągowe ciała modeli z reklamy. Po minucie pojawia się archaiczna kamera, za którą stoi umundurowany hitlerowiec, filmujący nagie ciała kobiet z obozów koncentracyjnych. Jednak zamiast nich widać zagubioną Kate Moss, ściągającą na siebie spojrzenie widza-podglądacza.

Maciej Toporowicz w kontrowersyjnym 5-minutowym filmie pt. Obsession z 1993 roku zestawia fragmenty znanej reklamy perfum marki Calvin Klein przesyconej erotyką i cielesnością z filmami propagandy nazistowskiej.

Czynności z planu filmowego reklamy kontrowersyjnie korespondują z czynnościami, jakie wykonywali zbrodniarze wojenni. Wychudzone ciała więźniarek dialogują z sylwetką jednej z najbardziej uznanych i uwielbianych modelek. Totalitarne rzeźby Arno Brekera, powstałe na potrzeby szerzenia propagandy hitlerowskiej, harmonizują z posągowymi ciałami anonimowych modeli występujących w reklamie, podkreślając kult męskości.


Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍

W oczywisty sposób artysta manipuluje rozpoznawanymi w kulturze masowej obrazami. Pragnie bowiem przekazać nowe treści, podkreślić pewną ideę, która powstała w jego głowie na bazie szokującego zestawienia obydwu estetyk zaskakująco do siebie podobnych, sugerując alternatywny odbiór znanych już motywów nigdy dotąd razem niezestawianych.

Prace found footage Toporowicza prezentowane były obszernie w latach 2007 i 2009 w gdańskim Instytucie Sztuki Wyspa. W tym samym miejscu w 2008 roku miała wystawę także Bogna Burska. Jej tytuł: Gra z przemieszczającymi się zwierciadłami nawiązywał do kalejdoskopowych chwytów literackich Borgesa, manipulującego światami, obrazami i czasoprzestrzeniami. Burska, stosując technikę found footage, zestawiała motywy znanych filmów hollywoodzkich z niszowymi produkcjami, prezentując je na nowo w zintegrowanym dziele, któremu nadawała wybrany przez siebie motyw przewodni.

W tym roku found footage ponownie zawita do Stoczni Gdańskiej jako jedna z kategorii konkursowych I edycji Festiwalu Form Komunikacji Wizualnej Interference. Skomplikowana historia i palimpsestycznie skomponowana architektura tego miejsca, a także silnie zideologizowana przestrzeń o ogromnym ładunku historycznym, politycznym i emocjonalnym, współgrająca z kontrastową estetyką postindustrialną, budują niezwykle atrakcyjną, ale też złożoną symbolikę i wielowątkowość miejsca, stanowiącego wprost idealny grunt dla nieokiełznanej i bezkompromisowej formy, jaką jest found footage.

Te obrazy znalezione, autorsko przetworzone i ponownie twórczo wykorzystane, dające nową integralną, lecz zupełnie odmienną od pierwotnej całość, są niejednokrotnie odkrywcze, olśniewające, ale też zaskakujące i w pewnym sensie niebezpieczne. Artyści twórczo zestawiając cytaty istniejących już filmów, ingerują w raz ustalone całości, kontestują je, zmieniają sens, oferując częstokroć zupełnie nową formułę ich postrzegania. O tyle dwuznaczna jest to technika, iż nawet jeśli wynika z fascynacji i inspiracji artysty danymi utworami, polega na burzeniu pewnych zastanych wartości, w zamian za oferowanie swojego własnego, nowego, subiektywnego spojrzenia.

Podważanie struktur, alternacja, twórczy recykling, służą nie tylko jako forma ekspresji, ale także mogą być sposobem manipulacji, narzucania obranego punktu widzenia, sterowania emocjami. Jest to w pewnym sensie odpowiedź na ponowoczesny przesyt istniejącymi narracjami i poczucie wyczerpania wszystkich środków wyrazu.

Postmodernistyczne konstruowanie nowych bytów i kategorii na bazie wcześniej stworzonych, stanowi idealną bazę, z której wyrosła kultura samplingu i remiksu. O obecnym w nowoczesnym świecie sztuki uznaniu dla found footage niech świadczy główna nagroda Złotego Lwa na Biennale w Wenecji z 2011 roku, która przypadła Christianowi Marclayowi za pracę The Clock. Marclay w 24-godzinnym wideo przywraca życie wielu niekiedy kompletnie zapomnianym realizacjom filmowym, samplując tysiące kadrów przedstawiających zegary, które w każdej kolejnej minucie filmu wskazują realny czas. Do kogo zaś trafi główna nagroda Interference Festival w kategorii found footage dowiemy się już 14 września w Gdańsku.

Tekst: Marta Wróblewska

Oceń artykuł. Autor się ucieszy

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News