BEMY to polsko-francuski zespół stworzony przez dwójkę braci – Elie i Mattia. Ich debiutancki album Grizzlin w 2017 został nominowany do Fryderyka, supportowali między innymi Eda Sheera i grali na największych festiwalach.
W tym miesiącu zespół BEMY powrócił z nowym singlem i teledyskiem – Mr. Brown, który zaskoczył fanów zespołu. Jak sami zapowiadają – nowy materiał będzie ukłonem także w stronę francuskiej i międzynarodowej publiczności. Dzisiaj rozmawiamy z zespołem BEMY o tym, co się działo w ostatnich miesiącach, kim jest tytułowy Mr. Brown, jak powstawał teledysk i co najważniejsze – jakie są ich dalsze muzyczne plany!
Czytaj również: BEMY w nowym utworze zabierają nas na wyspę syren. Zobaczcie teledysk do singla „Mr. Brown”
Przez chwilę było o Was cicho – czy to był dla Was czas na restart, zbieranie inspiracji, czy może wręcz przeciwnie – intensywnej pracy?
Była to dla nas wielka przygoda. Wielki rollercoaster, dużo koncertów, dużo tworzenia. Mimo wszystko to był dla nas czas, aby zadecydować, jaki kierunek muzyczny obierzemy.
Jesteście zespołem polsko-francuskim, powiedzcie w takim razie, co Was najbardziej fascynuje w Polsce, a co we Francji?
W Polsce dużo nas pociąga, szczególnie warszawski spokój i możliwość tworzenia muzyki w miejscu, w którym czujemy się dobrze. Mieliśmy tutaj okazję poznać wielu utalentowanych muzyków z całego świata (wydaje nam się, że w innych krajach nie byłoby nam tak łatwo poznać LP czy Maroon 5), no i oczywiście lokalnych artystów. Ten kraj ma to do siebie, że jak jesteś w Polsce, to wiadomo, że jesteś w Polsce. Jest bardzo charakterystyczny. A we Francji kochamy kulturę, szczególnie muzyczną, jedzenie (saucisson). To jednak od urodzenia nasz kraj i zawsze tam się czujemy jak w domu.
Nowy singiel już śmiga w sieci – kim jest tytułowy Mr. Brown?
Mr. Brown to postać, która zakrada się do twojego życia, daje ci wszystko, czego potrzebujesz, pomaga ci, a nagle okazuje się, że od samego początku nie była uczciwa i chciała cię oszukać. Takich osób jest wiele w życiu, pojawiają się w wielu różnych sytuacjach.
https://www.instagram.com/p/Bz2uhgpoar2/
Przeglądając komentarze na Waszych socialach widzę, że fani z entuzjazmem przyjęli nie tylko Wasz powrót, ale także folkowo-popowe brzmienie nowego utworu. Ta muzyczna zmiana to chęć poeksperymentowania z muzyką, czy po prostu wypadkowa muzycznego dorastania?
To pewnego rodzaju linia, którą chcieliśmy oddzielić dawne BEMY od nowego BEMY. Narysowaliśmy ją, dając naszym fanom kawałek, który w ogóle nie definiuje ani naszego poprzedniego, ani nowego stylu. Chcieliśmy po prostu wynagrodzić ich za ich cierpliwość, dając im coś ciekawego.
Do singla powstał także przepiękny teledysk w reżyserii Łukasza Gutta – opowiedzcie coś więcej o tej współpracy!
Łukasz od razu wpadł na pomysł, co do którego nie mieliśmy żadnych wątpliwości. Czuliśmy, że była to dla niego ogromna zajawka i że pracując nad znalezieniem ekipy oraz reżyserując klip, pracował całym swoim sercem. Nie ma nic piękniejszego niż współpraca z takimi ludźmi. Oczywiście to samo możemy powiedzieć o reszcie ekipy i aktorkach, które super zagrały. Łukasz ma też dobre oko, pracował nad wieloma filmami, o których było w Polsce bardzo głośno.
https://www.instagram.com/p/BzlNhJ-oUzx/
Mr. Brown zapowiada Wasz nowy materiał, który, jak sami powiedzieliście, będzie ukłonem także w stronę francuskiej publiczności. Uchylicie rąbka tajemnicy?
Jeszcze nic nie możemy powiedzieć o płycie, bo wszystko, co z nią związane, jest ściśle tajne, ale zapowiada się elegancko. Zdradzimy tylko tyle, że będzie na pewno trochę bardziej taneczna niż poprzednia ;).
Gdzie będzie można Was usłyszeć na żywo w najbliższej przyszłości?
9 sierpnia gramy na Chałupy 6, pierwszy raz na Helu – wouuuh! I 23 sierpnia pojawimy się z nowym materiałem na Fest Festiwal. Zapraszamy na oba! Bedzie wesoło, no i nie można opuścić okazji do posłuchania akcentu Mattii (główny wokalista), kiedy mówi po polsku (śmiech).
Rozmawiała: Klarysa Marczak