Kaszanka, przez Brytyjczyków nazywana czarnym puddingiem, to wszystkim znany wyrób z kaszy, krwi oraz różnych podrobów takich jak wątroba, płuca i tłuszcz. Kto by pomyślał, że taki zestaw okaże się korzystny dla naszego zdrowia? A jednak! Tradycyjny szkocki przysmak został zakwalifikowany jako superfood.
Choć termin „super żywność” (ang. superfood) nie ma prawnej ani medycznej definicji, to używany jest do opisu pożywienia bogatego w duże dawki witamin, minerałów i innych wartościowych dla nas składników. Teraz na jej miano, zaraz obok orzechów, czosnku i imbiru, zasłużyła powszechnie lubiana czarna kiełbasa. Jak się okazuje, stymuluje nasz organizm do prawidłowego funkcjonowania i walki z chorobami.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Choć dla większości sytuacja, w której dietetyk zleca nam częste spożywanie kaszanki, wydaje się abstrakcyjna, jest bardzo prawdopodobna. Potrawa bowiem ma w sobie mnóstwo białka, żelaza i cynku — minerałów, których często brakuje we współczesnych dietach. Praktycznie nie zawiera węglowodanów, przy czym jest bardzo sycąca. Oprócz tego jest bogata w potas, wapno i magnez.
Inne gwiazdy nowego roku nie budzą już takiego zaskoczenia. Na liście znalazły się: czarna fasola, wodorosty i olej z awokado. Jednak to przede wszystkim sklepy mięsne mogą spodziewać się gwałtownego wzrostu sprzedaży.
—Myślę, że to interesujące, ponieważ kaszanka nie zawsze była klasyfikowana jako zdrowa żywność” – mówi Lorne MacLennan w rozmowie z MailOnline —Tradycyjnie na Hebrydach (archipelag wysp u wybrzeży Szkocji) była podstawowym produktem na każdym kuchennym stole. Pragnięto wykorzystać każdą część zwierzęcia i kaszanka była świetnym sposobem na użycie niektórych produktów ubocznych — dodaje.
Już niedługo ta „kiełbasa dla ubogich” prawdopodobnie znajdzie się na talerzach najdroższych restauracji. I co wy na to?
tekst | Agata Wojciechowska