Modelka, kamera GoPro, militaryzm i Fashion Week Poland. Łukasz Jemioł we współpracy z HIRO stworzył projekt, który może zrewolucjonizować sposób oglądania pokazów mody. Do rąk modelki Ani Jagodzińskiej trafiła kamera, dzięki której powstało nagranie pokazu wprost z wybiegu.
Kamera umieszczona na selfie sticku rejestruje wszystko. Makijaże, fryzury, modelki zalotnie puszczające oko, ostatnie wskazówki projektanta, a nawet pamiątkowe zdjęcie przed wyjściem na wybieg i roześmianą Kasię Sokołowską. GoPro co chwilę przejmuje ktoś inny, ale najważniejsze ujęcie należy do Ani Jagodzińskiej, która nagrywa finał pokazu. Wejście w sam środek całego wydarzenia tworzy zupełnie nową jakość, jeśli chodzi o sposób pokazywania kolekcji. Przede wszystkim zdaje się czynić wszystko bardziej namacalnym i prawdziwym. Widoczne są na przykład szczegóły, których nawet najbardziej wnikliwy obserwator nie byłby w stanie dostrzec podczas kilkuminutowego show.
Kiedy podczas finału Jagodzińska wyszła na wybieg i z własnej perspektywy uwieczniała show, publiczność była oszołomiona. Czegoś takiego widownia łódzkiego tygodnia mody jeszcze nie widziała i prędko może znowu nie zobaczyć. Modelka, która nagrywa z ręki pokaz, jest jednocześnie uczestnikiem i rejestratorem – takiej świeżości chyba nikt się nie spodziewał.
Reakcja odbiorców przeszła jednak najśmielsze oczekiwania, a zaskoczeniem była też otwartość organizatorów na backstage’u. Każdy chciał stać się częścią niezwykłego projektu. Nikt nie odmówił choćby krótkiego pomachania do kamerki czy przesłania szerokiego uśmiechu. Dzięki temu wszystkiemu powstała niezwykła, bardzo radosna, pamiątka z pokazu. Gotowy film jest do obejrzenia na kanale YouTube magazynu HIRO.
Technologiczne szkiełka
Tego typu pomysły na romans mody i technologii pojawiały się jednak na świecie już wcześniej. Modelki trzymające kamerę, zakładające inteligentne okulary czy przypinające sobie interaktywną broszkę – widzieliśmy to już kilka razy. Diane Von Furstenberg w 2013 dała swoim modelkom Google Glass. Dziewczyny spacerowały po wybiegu, spoglądając przez zaawansowane technologicznie szkiełka podczas New York Fashion Week.
W każdej parze okularów kryła się kamera, ekran i procesor. Wszystko po to, by przedstawić pokaz z perspektywy modeli. Informacje o przedsięwzięciu trafiły na czołówki gazet, dziennikarze nie szczędzili słów uznania i pochwał. Modna dziewczyna założyła okulary dla nerda. Możliwe stało się coś, co zdawało się być zupełnie niemożliwe. Geek i chic w jednym. Jestem na tyle stara, aby nie tańczyć w Studui 54 i wystarczająco młoda, żeby nie przegapić cyfrowej rewolucji – przyznała potem projektantka w jednym z wywiadów.
W jej ślady poszli inni. Podobną rzecz zrobił Topshop, a Burberry sfilmowało show z wybiegu za pomocą iPhone’ów. W tamtym roku kamery GoPro pojawiły się na pokazie Rag & Bone. Nowojorski pokaz nagrano dzięki 36 urządzeniom zamocowanym w przeróżnych miejscach.
Teraz tendencja dociera do Polski, a HIRO jest tego świadkiem oraz inicjatorem. Czy trend będzie tylko chwilowy? A może jednak przyjmie się jako stała koncepcja nagrywania pokazów mody? Z jednej strony technologia rozwija się niesamowicie szybko i moda, aby nadążyć za współczesnym światem, musi się dostosowywać. Z drugiej – nic nie jest tak kapryśne, jak właśnie to środowisko.
Tekst: Aleksandra Zawadzka