Jak prohibicyjni przestępcy stawali się bohaterami?

Czarno-białe zdjęcie kobiety i mężczyzny

Oficjalne zakazy oznaczają powstanie czarnego rynku i rozkwit nielegalnych biznesów. Tak było w przypadku prohibicji w USA, chętnie utrwalanej na taśmie filmowej przez kino, które kocha występek i przedsiębiorczych bohaterów. Dzięki Gangsterowi Johna Hillcoata pojawia się okazja, żeby bliżej przyjrzeć się temu, jak prohibicyjni przestępcy stawali się bohaterami.

Ruch na rzecz prohibicji w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się już w połowie XIX wieku, propagowany przez kościoły ewangeliczne. Akcja atakująca produkcję alkoholu sięgnęła apogeum w czasie I wojny światowej, kiedy grano na uczuciach niepokoju i strachu, odwołując się do krytyki niemieckich browarów i obrazów przemocy domowej. Manifestacje poglądów szybko przeniosły się do rządu, który w 1919 roku wprowadził zakaz produkcji i sprzedaży alkoholu, formułując osiemnastą poprawkę do amerykańskiej konstytucji. Odtąd legalne było spożywanie napojów procentowych, ale nie ich wytwarzanie. W zakazie brakowało logiki, co wykorzystali przedstawiciele organizacji przestępczych. Rozpoczęto podziemną produkcję i dystrybucję alkoholu. Dopiero gdy w 1933 roku wytknięto rządowi propagowanie hipokryzji w narodzie amerykańskim, prohibicja została zniesiona. To właśnie ten blisko piętnastoletni okres najczęściej portretują twórcy kina gangsterskiego.

Dlaczego filmowcy upatrzyli sobie okres zakazu produkcji alkoholu w latach 20. i początku lat 30. ubiegłego wieku? Dlaczego kino interesuje się prohibicją? To czas, gdy przestępstwem było pędzenie i przemyt bimbru, a więc zbrodnie śmieszne z dzisiejszej perspektywy i pozwalające bez wyrzutów sumienia kibicować kryminalistom, którzy otrzymywali etykietkę buntowników sprzeciwiających się aparatowi władzy. A sprzeciw jednostek wobec systemu to przecież niezwykle nośny temat. W tym przypadku alkohol i prohibicja stanowią symbol oporu, niegodzenia się na absurdalne zakazy i porzucenie bierności. W tych filmach, w których okres prohibicji staje się przejściem do tematu przestępczości zorganizowanej i porachunków, liczy się przede wszystkim atmosfera nielegalności i spisku, jak również możliwość wkroczenia do zakazanego świata gangsterów odzianych w długie płaszcze i trzymających karabiny w garści. W podobnym schemacie role się odwracają: strzelający przestępcy przestają być ofiarami nacisku, za to stróże prawa stają się bohaterami ratującymi społeczeństwo przed naporem podziemia przestępczego. Wówczas prohibicja jest etapem przejściowym, każącym zastanowić się nad tym, jak rząd pośrednio przyczynił się zakazami do rozkwitu światka kryminalnego.


Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍

Za bohaterami-przestępcami trzymamy kciuki we Wrogu publicznym (2009) Michaela Manna. John Dillinger, słynny przestępca, który okradał banki, kilkakrotnie siedział w więzieniu i wreszcie został zdjęty w strzelaninie przez agentów FBI, działał przede wszystkim w okresie prohibicji, czyli intensywnego rozwoju przestępczości. W tym samym czasie działali również Bonnie i Clyde, duet kryminalny ze słynnego filmu Arthura Penna z 1967 roku. Jednak chociaż w obu tych przypadkach publiczność ma stać po stronie przestępców, ponieważ to oni – nie policja czy agenci federalni – znajdują się w centrum zainteresowania reżysera, to w historiach skupiających się na stróżach prawa, sympatie widzów ulegają zmanipulowaniu.

Wówczas reżyser namaszcza na bohaterów tych, którzy walczyli z łamaniem prawa pod każdą postacią. Tak jest u Clinta Eastwooda w J. Edgarze, filmie o powstaniu FBI i biografii Johna Edgara Hoovera. Podobny okres co we „Wrogu publicznym” zupełnie inaczej wpływa na ekranową historię pod względem dramaturgicznym. To Hoover, brawurowo zagrany przez Leonardo DiCaprio, stanowi postać centralną. Istotne okazują się przemiany w działalności organów ścigania, do których pośrednio doprowadziło ogłoszenie prohibicji, a nie sam motyw sprzeciwiania się władzy i prawu. Podobnie jak w J. Edgarze, tak i w Nietykalnych Briana DePalmy z 1987 roku ważniejsza okazuje się ambiwalencja w konfrontacji przestępców ze stróżami prawa, niż bunt przeciwko systemowi lub czarno-biały podział na dobrych i złych. Kluczowa staje się także rola Roberta DeNiro, który wciela się w Ala Capone’a, jednego z najsłynniejszych gangsterów okresu prohibicji.

Prohibicja rozpanoszyła się na przestrzeni lat w kinie, ale nie zabrakło jej również w prężnie rozwijających się produkcjach telewizyjnych. Najlepszym tego przykładem jest nagrodzony Emmy i Złotymi Globami serial HBO Zakazane Imperium. Produkcja została oparta na książce Nelsona Johnsona o Enochu L. Johnsonie, najbardziej wpływowym człowieku w latach 20. i 30. w Atlancie. Ekranowe alter ego Enocha, Nucky’ego Thompsona, zagrał Steve Buscemi. To właśnie jego rolę oraz szczegółowe odtworzenie realiów epoki docenili przede wszystkim zarówno krytycy filmowi, jak i widzowie Zakazanego Imperium. Prohibicja pojawiła się pośrednio nawet w obyczajowym mini-serialu, emitowanym również pod sztandarem HBO Mildred Pierce z Kate Winslet w roli tytułowej. Bohaterka, która prowadzi skromną restaurację, po zniesieniu prohibicji musi zapewnić alkohol tym klientom, którzy stęsknili się za spożywaniem mocnych trunków w kulturalny i legalny sposób. Inaczej ludzie pójdą gdzie indziej, a interes Mildred zbankrutuje.

Jednak o ile ostatnio prohibicja opanowała przede wszystkim telewizję, ustępując nieco z ekranów kinowych, to za sprawą Johna Hillcoata ma się to szybko zmienić. Wchodzący na polskie ekrany Gangster pozwala znowu wrócić do okresu amerykańskiej prohibicji i kina gangsterskiego sprzed lat. I wygląda na to, że bimbrownicy i przestępcy po raz kolejny będą sprzeciwiać się władzy i kreować się na bohaterów ludu. Czy porwą publiczność, tak jak to kiedyś bywało z prohibicyjnymi herosami? Miejsce w konkursie na festiwalu w Cannes każe wierzyć, że tak. Jak będzie naprawdę, okaże się pod koniec listopada w kinach.

Tekst: Ewa Drab

Oceń artykuł. Autor się ucieszy

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News