„In Vogue: The 90s”. Cool Britannia, sentymenty i supermodelki

Fot. Disney +

 “In Vogue: The 90s.” zabiera nas w fascynującą podróż po dekadzie i odkrywa jej fenomen na nowo. Produkcja nie tylko wciąga w świat mody, muzyki i kultury tamtych czasów, ale przypomina jej kultowe zjawiska jak grunge czy pojęcie supermodelek. W końcu to czas wspaniałej kultury pop i mody, która wciąż inspiruje współczesne trendy. I którą wielu z nas wciąż wspomina z nostalgią.

vogule „In Vogue: The 90s”. Cool Britannia, sentymenty i supermodelki

Dlaczego kochamy lata 90.?

Lata 90. to czas, w którym wszystko wydawało się możliwe. Po szalonych latach 80. przyszła nowa estetyka, bardziej surowa i autentyczna. Moda stała się mniej krzykliwa, ale za to bardziej różnorodna – od minimalistycznych stylizacji Calvina Kleina po ekstrawaganckie pokazy Gianniego Versace. Dziś te lata przeszły swoisty renesans w wielkim stylu: szerokie jeansy, flanelowe koszule, sneakersy i crop topy królują nie tylko na ulicach, ale i na wybiegach. „In Vogue: The 90s” pokazuje, jak ta epoka, pełna różnorodności, wciąż inspiruje zarówno projektantów, jak i zwykłych ludzi.

Czas nostalgii by „In Vogue: The 90s”

Nostalgia za latami 90. wynika także z tego, że była to dekada, w której wielu  odkrywało muzykę, telewizję i modę w nowy sposób. MTV wyznaczało trendy, a w radiu dominowały takie hity jak „Smells Like Teen Spirit” Nirvany czy „Wannabe” Spice Girls. Lata 90. to również czas pierwszych eksperymentów z Internetem, co przyniosło początek globalizacji mody i popkultury. W świecie, gdzie wszystko staje się bardziej cyfrowe, powrót do 90s wciąż oferuje sentymentalną ucieczkę do bardziej analogowej ery.

foto peter „In Vogue: The 90s”. Cool Britannia, sentymenty i supermodelki
Peter Lindbergh,Christy Turlington, Tatjana Patitz, Naomi Campbell, Cindy Crawford i Linda Evangelista, New York, 1990

Fenomen supermodelek

Jednym z najbardziej fascynujących wątków serialu jest fenomen supermodelek. Naomi Campbell, Linda Evangelista, Cindy Crawford, Claudia Schiffer – te nazwiska znał każdy. Były nie tylko modelkami, ale też globalnymi ikonami, które współtworzyły świat mody. Serial podkreśla, jak te kobiety przeszły do historii, nie tylko dzięki swojej urodzie, ale też charyzmie i umiejętnościom, które uczyniły je prawdziwymi gwiazdami. Naomi Campbell, uważana za jedną z najbardziej wpływowych postaci lat 90., jest jednym z symboli tej dekady – jej kariera to nie tylko pokazy, ale także przełamywanie barier rasowych w branży. Zresztą, to wtedy padło najsłynniejsze zdanie innej supermodel: „Za mniej niż 10 tysięcy dolarów nie wstaję z łóżka”. Autorki przedstawiać nie trzeba. A w serialu ponownie (pomimo upływu tylu lat) musiała się tłumaczyć.

 

Kto był najlepszą modelką lat 90.?

To pytanie, które wywołuje ożywione dyskusje wśród fanów mody. W serialu pojawiają się różne opinie, ale na prowadzenie wysuwa się Kate Moss – dziewczyna, która zrewolucjonizowała świat mody swoim absolutnie nie -modelkowym wyglądem. Jej delikatna, eteryczna uroda kontrastowała z pełnymi kształtami innych supermodelek. Zresztą, Moss była twarzą słynnej kampanii Calvina Kleina, a jej styl – minimalistyczny i buntowniczy – stał się synonimem lat 90. Serial doskonale pokazuje, jak wielki wpływ na modę miała Moss, mimo że jej wizerunek odbiegał od klasycznych kanonów piękna, wykreowanych przez supermodelki. Oraz jak bardzo oberwała za bycie twarzą stylu heroin chick.

kate moss „In Vogue: The 90s”. Cool Britannia, sentymenty i supermodelki
Fot. Neil Mockford/Getty Images

Cool Britannia, nonszalancja i britpop

Jest 90s jest Cool Britannia. Termin, który odnosi się do brytyjskiego odrodzenia kulturalnego i narodowej dumy w połowie lat 90., mającego duży wpływ nie tylko na muzykę, sztukę i politykę oraz modę. Jego wpływ na modę lat dziewiędziesiątych był ogromny i wyraźnie widoczny w kilku kluczowych obszarach: Jednym z najbardziej widocznych aspektów Cool Britannia była muzyka, szczególnie nurt britpopowy, na czele z zespołami takimi jak Oasis, Blur i Pulp.

Być jak ulubiony muzyk

Muzycy stali się ikonami stylu i inspirowali młodych ludzi do naśladowania ich swobodnego, buntowniczego wyglądu. Styl britpopu bazował na prostocie, casualu i modzie ulicznej. Popularne były wówczas elementy garderoby inspirowane tradycyjną, brytyjską klasyką, takie jak parki i kurtki Harringtona (symbol brytyjskiego chłodu i nonszalancji), Buty Dr. Martens – wcześniej kojarzone z subkulturami punkowymi i skinheadami, teraz stały się częścią głównego nurtu T-shirty i koszule w stylu retro i niedłączna Union Jack. Stroje w barwach flagi brtyjskiej był absolutnym must have, a słynna sukienka Geri Halliwell ze Spice Girls, która stała się jednym z symboli popkultury tamtych lat.

patsy „In Vogue: The 90s”. Cool Britannia, sentymenty i supermodelki
Patsy Kensit i Liam Gallgher na okładce Vanity Fair w 1997. Fot. Getty Images

Narodziny heroin chic

Skoro w „In Vogue: The 90s”, mamy muzykę, zjawisko Cool Britannia to ignorancją było nie wspomnieć o kontrowersyjnym heroin chic – surowym, niewymuszonym stylu, który kontrastował z pełnymi blichtru supermodelkami. Na ikonę wybrał sobie Kate Moss, która stała się ikoną stylu, promując modę na luźne, wygodne ubrania, noszone z nonszalancją. Jej wizerunek ukształtował sposób, w jaki młode kobiety zaczęły myśleć o modzie – odchodząc od przepychu w stronę prostoty i autentyczności. Kombinacje sukienek mini, T-shirtów, jeansów i skórzanych kurtek zainspirowały minimalistyczną modę. Jednak jej wychudzone ciało, promowane w wartych miliona kampaniach reklamowych budziło sprzeciw i kontrowersję. Co więcej, nawet ówczesny prezydent USA Bill Clinton, potępił ten wygląd, nazywając go destrukcyjnym i gloryfikującym heroinę.

Pieprzony grunge

Anna Wintour i Hamish Bowles w  których przedstawiać nie trzeba, bardzo mocno zapisali się w serialu, ze swojej wyjątkowej niechęci do pewnego zjawiska. Warto dodać, że znani z promowania elegancji, luksusu i wysublimowanego stylu robili wszystko by unicestwić pewną estetykę.  Grunge, bo o tym zjawisku mowa, w którym dominowało nonszalanckie podejściem do ubioru, noszeniem starych, podartych ubrań i surowych tkanin, był diametralnie przeciwny estetyce, którą reprezentowali.

Styl który zabił luksus

Wintour i Bowles, znani z zamiłowania do wyrafinowanego i klasycznego stylu, które lepiej pasowały do ich wizji mody nienawidzili stylistyki grunge. Stylu, który zrodził się w reakcji na dominującą kulturę mainstreamową lat 80. i był silnie związany z ruchem muzycznym. Dla Wintour i Bowles’a wzbudzał obrzydzenie, bo prezentował wyjątkowo  buntowniczy, niezgodny z ideałami. Stał w opozycji do luksusu. Zresztą, to jak w „In Vogue: The 90s” Hamish wypowiada (z totalnym obrzydzeniem) słowo grunge, stało się już absolutnym viralem. Generalnie,  przypomnieniem o potajemnie przygotowanej, kultowej już sesji w tej stylistyce, przez Grace Coddington, wątek ten został przez twórców serialu wyjątkowo skrócony. A szkoda, bo za tym pojęciem stoją tysiące barwnych i niepowtarzalnych historii.

volg „In Vogue: The 90s”. Cool Britannia, sentymenty i supermodelki
Vogue Grudzień1992, Fot. Steven Meisel

Vivienne Westwood i brytyjscy projektanci

Każda dekada ma swoje ikony. Choć tej epoce, wyjątkowo nie brakowało idoli w świecie muzyki, filmu to świat mody, również miał swoje uwielbiane, zbuntowane rockstar.  Vivienne Westwood, Alexander McQueen i John Galliano i temu jak rozpoczynała się ta szalona droga, poświęcono niemal cały odcinek. Westwood, która miała punkowe korzenie, stała się jedną z głównych projektantek, tworząc unikalne połączenie tradycji brytyjskiego stroju z elementami subwersywnymi. Jej projektowanie, czerpiące inspiracje z historii Wielkiej Brytanii, często nosiło ślady punkowego buntu, który wpisywał się w ducha epoki.

Prawdziwe imię McQueena

McQueen, znany ze swojego awangardowego podejścia do mody, w którym łączył brytyjską tradycję krawiectwa z nowoczesnym, mrocznym podejściem. Uczyniło go to jednym z najbardziej wpływowych projektantów lat 90. Ponadto w „In Vogue: The 90s” dowiadujemy się pilnie strzeżonej wiele lat tajemnicy: jak na prawdę nazywa się Mcqueen i co wydarzyło się, że zaczął się ukrywać pod innym imieniem?

Krytyka za brak balansu?

Po zaprezentowaniu pierwszych odcinków, wybrzmiewały najróżniejsze opinię. Z jednej strony zarzucano twórcą, że przedstawiona zostaje  jedynie moda luksusowa i gwiazdy związane z elitami, nie pokazując w pełni tego kontrastu. Kryzys ekonomiczny sprawił, że wielu ludzi szukało alternatyw i prostszych rozwiązań, a moda uliczna, vintage czy DIY (zrób to sam) nabrały na znaczeniu. Niektóre z tych zjawisk są w serialu tylko wspomniane, co może sprawiać, że produkcja zdaje się koncentrować na modzie niedostępnej dla większości społeczeństwa, pomijając bardziej masowe nurty, które również definiowały lata 90. Mimo, że serial „In Vogue: Lata 90.” celebruje modę luksusową, można było zdecydowanie bardziej, uwzględnić ekonomiczne realia i pokazać, jak moda tamtej dekady była również reakcją na kryzysy gospodarcze. Dla niektórych to było rozczarowujące.

fototooto „In Vogue: The 90s”. Cool Britannia, sentymenty i supermodelki
Anna Wintour, Grace Voddington i Hamish Bowles, Fot. Getty Images

Uczta tamtej dekady

Oprócz kilku krytycznych uwag, wciąż należy pamiętać, że „In Vogue: The 90s” to nie tylko uczta dla fanów mody, ale również ciekawa refleksja nad zmianami, jakie zachodziły w świecie kultury i stylu tamtej dekady. Serial przypomina, dlaczego tak bardzo kochamy wracać do lat 90. – czasów, kiedy moda była wyrazem indywidualizmu, a supermodelki stawały się ikonami kultury. Kiedy walkman i koszula w kratę były najbardziej cool przedmiotami. I większość było stać  na koncerty tych, których podziwiamy. Dziewięćdziesiąte – tęsknimy!

Tekst: Marta Duszyńska

Zobacz również: Kate Moss. 8 ulubionych numerów, które tworzą soundtrack jej życia

Kate Moss. 8 ulubionych numerów, które tworzą soundtrack jej życia

 

 

 


Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News