Homoseksualizm w Indiach już oficjalnie nie jest przestępstwem

Kobieta z namalowaną na twarzy tęczą

Najwyższy sąd w Indiach w czwartek zniósł prawo, które do tej pory skutkowało tym, że wszelkie zachowania homoseksualne podlegały karze do 10 lat pozbawienia wolności!

Jest to nie tylko pozytywna informacja dla społeczeństwa w Indiach, ale również dla całego świata! Sędziowie Sądu Najwyższego orzekli, że prawo to doprowadzało do dyskryminacji oraz było wykorzystywane jako broń dla wszystkich przeciwników LGBT, którzy do tej pory mogli nękać ludzi określających się inną orientacją seksualną.

Czytaj również: Facebook podsuwał osobom LGBTQ reklamy promujące terapie

Ekscytacja ludzi pod budynkiem sądu nie miała końca. Z radością skakali, tańczyli i wymachiwali tęczowymi flagami – nareszcie w swoim kraju mogą czuć się jak równi obywatele.

Oferta pracy w HIRO

Szukamy autorów / twórców kontentu. Tematy: film, streetwear, kultura, newsy. Chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej


Prawo znane pod paragrafem 377 tamtejszego kodeksu, mówiło, że stosunek seksualny między osobami tej samej płci jest sprzeczny z porządkiem natury. Według opinii pięciu sędziów prowadziło to do dyskryminacji, życia w niezgodzie z własnymi poglądami a w wielu przypadkach społeczeństwo homoseksualne żyło w poczuciu ciągłego zagrożenia. Pozbawieni swobody, ukrywali się w obawie przed nalotami policji i prześladowaniem ze strony reszty społeczeństwa.

Jak się okazuje Sąd Najwyższy w Nowej Delhi, już w roku 2009 roku orzekł, że paragraf 377 jest niezgodny z konstytucją. Jednak decyzja została uchylona w roku 2013. Sędziowie bronili się faktem, że jest to na tyle mocna ustawa, że zmiany z nią związane powinien podjąć Parlament. Jednak ustawodawcy przez te lata, nie podjęli się żadnego działania w tym kierunku, a w lipcu tego roku rząd nałożył na Sąd Najwyższy obowiązek wydania orzeczenia w tej sprawie.

Ludzie trzymający tęczową flagę

Tekst: Marta Porębska

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News