Arabska społeczność hipsterska wychodzi z założenia, że islam wcale nie musi być religią skrajnie ortodoksyjną i da się krytycznie dyskutować o tradycji. Ironicznie dodają też, że jeśli ktoś ma ich za coś nienawidzić, to nie za bycie muzułmanami, ale za bycie hipsterami.
Kim dokładnie jest Mipster? To ktoś, kto interesuje się modą, śledzi nowinki muzyczne, ma coś ciekawego do powiedzenia o świecie, wie co i gdzie i zjeść, a wszystko to podlewa odpowiednią dawką wyobraźni i kreatywności. Umie (i lubi) być ironiczny, a nawet trochę bezczelny. Brzmi jak sekta? Niekoniecznie. Na fanpejdżu społeczności można znaleźć m.in. mnóstwo zdjęć z towarzyskich spotkań, informacje o sprawach istotnych dla tej grupy, np. o pierwszym meczecie zaprojektowanym przez kobietę.
Mipsterz wyrastają z poczucia, że społeczność muzułmańska nie powinna być zamknięta i skazana na alienację. Przekonują, że wiara w Allaha nie musi kojarzyć się tylko z kobietami o zasłoniętych twarzach i niekończącą się listą zakazów.
zdjęcia | https://www.facebook.com/Mipsterz?fref=ts
tekst | Dominika Charytoniuk