Bohaterem czwartego odcinka ostatniego sezonu Gry o Tron został jednorazowy kubek z kawą, który natychmiast został wypatrzony przez fanów.
Chociaż niektórzy sądzili, że to sprawka Photoshopa, HBO przyznało się do winy. Jednorazowy kubek, który jednak nie pochodził ze Starbucksa, ale również nie pasował do średniowiecznego klimatu produkcji, pojawił się w odcinku przez niedopatrzenie. Daenerys wcale nie zamówiła kawy… chciała herbatę!
Czytaj również: Uważni fani „Gry o Tron” w najnowszym odcinku znaleźli… kubek ze Starbucksa
Dyrektor artystyczny serialu, Hauke Richter w wywiadzie dla WNYC Radio stwierdził, że nie warto robić z tej sprawy wielkiego halo — takie rzeczy po prostu czasami się zdarzają. Jego zdania nie podzieliła jednak producentka wykonawcza Bernadette Caulfield, która zszokowana przyznała, że nie może uwierzyć w zaistniałą sytuację.
Nasi rekwizytorzy i dekoratorzy są zaangażowani w życie na planie w stu procentach. Szczerze, nie wierzę, że to się stało i jak mogliśmy tego nie zauważyć. Przepraszamy!
Po raz kolejny można powiedzieć, że nie myli się ten, kto nic nie robi. Wybaczycie tę wpadkę?