GRAWITACJA
REŻ.: ALFONSO CUARÓN
PREMIERA: 11 PAŹDZIERNIKA
7/10
Intymna superprodukcja – coś takiego mógł wymyślić tylko Alfonso Cuarón, człowiek, który zasłynął „I twoją matkę też” i nie miał problemu z odnalezieniem się w konwencji widowiska z serii o Harrym Potterze. Jego „Grawitacja” od- dycha spektakularnością, fruwa swobodnie w oszałamiającym kosmosie, uwagę przykuwa jednak do emocji. Dr Ryan Stone w wyniku nieszczęśliwego wypadku zostaje uwięziona na orbicie. Godziny jej życia są policzone, ratunek wydaje się nie nadciągać z żadnej strony, a kosmos – dotychczas fascynujący – staje się cmentarzyskiem z niebezpieczeństwem czającym się w każdym zakamarku. Zionącą pustką przestrzeń Cuarón uczynił w swoim filmie zarazem tłem i bohaterem dla pełnej napięcia historii, za jednym zamachem udowadniając wiele rzeczy. To, że można rozegrać świetny film z udziałem jednej średniej aktorki i dobrego aktora. To, że półtorej godziny fruwania po orbicie może powiedzieć więcej o wartości życia niż niejeden grzejący serca dramat. To, że film może być trójwymiarowy na dwa sposoby: wizualny i emocjonalny.
URSZULA LIPIŃSKA