Dumni i wściekli

Co się stanie, gdy w jednym filmie spotkają się konserwatywni mieszkańcy górniczego miasteczka i gejowscy aktywiści? Na to na pozór absurdalne pytanie odpowiada Matthew Warchus.

Wszystko zaczyna się w 1984r. od szlachetnego pomysłu aktywistów LGBT, chcących zorganizować zbiórkę pieniędzy i w ten sposób wspomóc związek zawodowy górników. Ci nie palą się do przyjęcia tego rodzaju wsparcia, co nie zniechęca ofiarodawców. Wręcz przeciwnie, zamiast przekazywać zgromadzone datki organizacji, wpadają na pomysł odwiedzenia konkretnego zapomnianego przez świat miejsca. Choć powinno być idyllicznym punktem na mapie, staje się areną prawdziwych strajków. I właśnie wtedy przyjeżdża do niego kolorowy bus pełen gejowskich aktywistów, którzy chcą wyciągnąć pomocną dłoń do nieufnych i zacietrzewionych mieszkańców. Czy te dwie skrajne opcje mogą znaleźć jakiekolwiek punkty wspólne?

Oparta na faktach komedia „Dumni i wściekli” stała się prawdziwym hitem w Wielkiej Brytanii. Film nagrodzono trzema nagrodami British Independent film Awards 2014, był także nominowany do BAFTY i Złotego Globu.

Od 6 marca będzie go można oglądać w polskich kinach.

Oceń artykuł. Autor się ucieszy