# 10 października
“Pudłaki”, reż. Anthony Stacchi
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
W mieście krąży legenda, służąca do straszenia małych, niegrzecznych dzieci, o pudłakach, wrednych kreaturach, które wychodzą spod ziemi wyłącznie po to, by je porwać.
Pudłakami są jednak niegroźne stwory zbierające przeróżne śmieci i urządzenia wyłączone z użytku. Są tak dobre i pomocne, że wychowały pod swoimi skrzydłami chłopca, także zaopatrzonego w kartonowe opakowanie. Zagraża im jednak złowrogi złoczyńca Archibald Snatcher, któremu muszą wspólnie stawić czoła. Idealny obraz dla tych starszych, jak i młodszych.
# 17 października
“Alfabet”, reż. Erwin Wagenhofer
Twórca filmów społecznie zaangażowanych sięga po motyw szkoły, jako największego zła, ujednolicającego uczniów i ograniczającego ich potencjał. Jak wiadomo dość powszechnie każde dziecko jest inne, jak więc można oceniać je w oparciu o te same podstawy? Niszczenie wyobraźni, ograniczanie kreatywności, właśnie o tym mówią: Sir Ken Robinson, Yang Dongping, czy Gerald Hüther.
“Sędzia”, reż. David Dobkin
Niby kolejna produkcja oparta na powrocie oddalonego od rodziny syna na łono rodzinnego miasta. Odnoszący sukcesy prawnik powraca do domu, by zbliżyć się do ojca, oczywiście sędziego, który skąpi mu publicznych okazów miłości. Jest to jednak film o Robercie Downeyu Jr., który musi poprowadzić najtrudniejszą i najważniejszą sprawę w całym swoim życiu. Także duma do kieszeni, należy patrzeć i podziwiać. Choć film otwierał Festiwal Filmowy w Toronto, jest jednak raczej przedstawicielem nieszczególnie inspirującego mainstreamu.
“Brud”, reż. Jon S. Baird
Jak zazwyczaj w powieściach Irvine’a Welscha, rzecz dzieje się w Edynburgu. Detektyw Bruce Robertson choć ma wrażenie, że panuje nad własnym życiem, zakopuje się w masie uzależniających używek i aktywności. Dajcie się porwać w szalony wir zdarzeń ciemniejszej, ale przecież i ciekawszej strony szkockiego miasta.
“Björk: Biophilia Live”, reż. Peter Strickland, Nick Fenton
Wybierzcie się na koncert wielkiej, choć niewielkich rozmiarów, islandzkiej artystki, przyjaciółki Michela Gondry’ego. Alexandra Palace w Londynie, chór liczący 24 osoby, elektronika i autorskie instrumenty, oto co Was czeka. Jeśli jednak sam występ, niepok0jąco dziwny i oczywiście surrealistyczny, nie zachęca wystarczająco, twórcy wpletli w całość animacje, zdjęcia oraz Davida Attenborough.
“Mama”, reż. Xavier Dolan
Chyba wszyscy z niecierpliwością czekają na najnowsze dzieło młodego kanadyjczyka. Jego pełne uczuć, emocji, kontrowersji i intymności kadry po raz kolejny zdobyły uznanie, tym razem jury na Festiwalu w Cannes.
Matka, postać bliska i trudna, a także miłość i relację z nią. Tym razem wszystko ukazane raczej z jej perspektywy, trudnych wyborów, społecznej oceny, opinii bliskich i codziennych trudów. Tym razem samego reżysera nie zobaczymy w głównej roli, niemniej jednak na filmowego syna można patrzeć i patrzeć, podziwiając przy tym niezbyt kontrolowane wybuchy toczącego go gniewu.
“Mój kuzyn Zoran”, reż. Matteo Oleotto
“Wino to zdrowie! Wodę pija się na pogrzebach!” Od tych słów rozpoczyna się trailer filmu, w którego polskim tytule brakuje “kuzyn idiota”. Właśnie owym kuzynem z zaskoczeniem zaopiekować musi się Paolo, mieszkający na granicy włosko-słoweńskiej. Lubi wypić i nie ma pieniędzy, za to posiada ogromne brzuszysko przesłaniające ekran. Dostrzega jednak opcję zdobycia pożądanej kasy w zgłoszeniu chłopaka na szkockie zawody w rzucaniu lotkami. Brzmi abstrakcyjnie? No i dobrze.
Oprócz tego na ekrany 10 października powróci Fellini i jego “La Strada“.
24 października, w ciemnych salach straszyć z kolei będzie wznowiony “Egzorcysta“, w reżyserii Williama Friendkina.
tekst | Dorota Iskrzyńska