Jedna z najbardziej irytujących rzeczy w całym wszechświecie: splątane słuchawki. Ile razy doświadczyliście sytuacji, gdy schowaliście je idealnie zwinięte do bezpiecznego miejsca, po czym wyjęliście je… no właśnie. Całe w supłach.
Sprawa magiczne plączących się słuchawek była na tyle niepokojąca, że postanowili się nią zająć naukowcy i oto, czego dowiedli w tej sprawie.
Przeprowadziliśmy szereg eksperymentów, gdy kabel znajdował się wewnątrz pudełka, które było kilkukrotnie przewracane do góry nogami. Skomplikowane węzły tworzyły się w kilka sekund. Do analizy wykorzystaliśmy matematyczną teorię węzłów. Powyżej krytycznej długości kabla, wzrastało prawdopodobieństwo tworzenia się supłów o 100%. Kabel plącze się wówczas, gdy jest długi i zbyt elastyczny. Analizowaliśmy powstanie węzłów, obliczając wielomian Jonesa, przy pomocy komputerowej analizy zdjęć kabla. Odnotowaliśmy 120 różnych typów supłów w 3415 próbach.
Względne prawdopodobieństwo tworzenia się supłów zmniejszyło się wykładniczo przy minimalnej liczbie skrzyżowań i energii Mobiusa – matematycznych miarach tendencji złożoności supła. Sztywne kable zwykle tworzą bardziej zwinięte struktury, w momencie, gdy te cieńsze, mają tendencję do tworzenia supłowych warkoczy.
Tłumaczenie dla tych, którzy absolutnie niczego nie zrozumieli z powyższych naukowych wyjaśnień: naukowcy umieścili kabel w pudełku i zaczęli go przenosić, obracać nim i w ciągu kilku sekund znaleźli różnorakie supły. W pudełku znalazły się kable o różnych poziomach sztywności – im bardziej miękkie, tym bardziej splątane.
Podsumowując: gdyby Wasze słuchawki miały grubość węża ogrodowego, prawdopodobnie by się nie plątały. Jednak tak nie jest, więc nasze słuchawki są skazane na zagładę od momentu ich zwinięcia. Albo po prostu… kupcie sobie bezprzewodowe i też będzie ok.