Na platformach i urządzeniach, oprogramowaniach i aplikacjach – klawiatura emoji jest strefą wolną od broni. Z małymi (chociaż nie tak małymi) wyjątkami…
W XXI wieku przemiany światopoglądowe odzwierciedlają się także w wirtualnym świecie. Kolor skóry, orientacje seksualne, niepełnosprawność. Media społecznościowe i oprogramowania wprowadzają coraz więcej rozwiązań do przedstawienia osób w różnorodnych sytuacjach. Teraz nadszedł czas na walkę z bronią!
Apple, Samsung, Twitter i WhatsApp zastąpili graficzne wizerunki broni zabawkowymi pistoletami na wodę. Ostatnio Google wprowadził aktualizację Androida dla klawiatury emoji, która w taki sam sposób zastępuje emoji pistoletu zabawkową wersją. Kolejne, już zapowiedziane zmiany, czekają Facebooka.
Pozostaje jeszcze jeden ważny gracz, który nadal nie zmienił wizerunku ikonki. Mowa o firmie Microsoft. Co ciekawe, technologiczny gigant początkowo jako pistolet posiadał ikonkę przedstawiającą kosmiczną broń, jednak od 2016 roku emoji wygląda jak normalny pistolet.
Pozbawienie emoji wizerunku broni może wydawać się trywialnym posunięciem w walce z przemocą z jej użyciem. Należy jednak pamiętać, że w XXI wieku to słowa i obrazy w głównej mierze wpływają na sposób, w jaki myślimy i działamy w świecie, dlatego wyjęcie broni z naszego wizualnego leksykonu może być skuteczniejszym aktem, niż się wydaje.
Małe zmiany mogą przynieść wielki efekt.
Tekst: Honorata Kostro