Najpierw był minimalistyczny normcore, teraz przyszedł czas na bonnetcore, czyli dziwny trend noszenia czepków, typowych między innymi dla mamek i dzieci z epoki wiktoriańskiej.
To co dawniej było modne, bądź po prostu powszechnie noszone, w dzisiejszych czasach powraca. Dzwony, mom jeans, a nawet kożuchy można bez problemu znaleźć obecnie w sklepach. Nikt jednak nie spodziewał się powrotu czegoś aż tak staromodnego, jak stylu na pastereczkę lub (jak kto woli) na retro bobasa.
Wszystko zaczęło się, w głównej mierze, od projektanta Patrica DiCaprio. W jesienno-zimowej kolekcji Vaquery na 2015 rok zaprezentował on stylizacje, których najważniejszym elementem miały być owe koronkowe czepki. Przeszło rok temu niszowa aktorka Lauren Alice Avery opublikowała na instagramowym profilu zdjęcie, jak pije mleko, mając na głowie podobne nakrycie. W 2012 roku projekt duetu Santiago & Mauricio, zatytułowany “Profana: The Ecstasy of Chocolate”, również zainspirowany został flamandzkimi renesansowymi czepcami. Chociaż o czepkach zaczęło być głośno już jakiś czas temu, świat mody oraz media społecznościowe podchwyciły trend dopiero teraz. #bonnetcore is a thing now!
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Jako pierwsza określenia “bonnetcore” użyła na Instagramie artystka Molly Soda. Było ono oczywiście jej ulubionym hashtagiem, którym często podpisywała swoje zdjęcia. Nawet nowa twarz Chanel, czyli córka Johnny’ego Deppa oraz Vanessy Paradis, Lily-Rose Depp, pojawiła się na łamach Oyster Magazine w nieco zmodyfikowanej wersji czepka. A jako że Tumblr i inne portale uwielbiają obie dziewczyny, spora część internautów zaczęła naśladować ich nowy styl. Nie bądźcie więc zdziwieni, jeżeli i wasi znajomi staną się sympatykami najnowszego trendu. Niech nie będzie dla was też zaskoczeniem, gdy na ulicy zobaczycie kogoś z pastelowymi koronkami na głowie. Być może niedługo i takie czepki pojawią się na półkach sklepowych.
tekst | Zuzanna Tomaszewicz