Wyspa Shengshan w Chinach to właśnie tu znajduje się zapierająca dech w piersiach wioska, która w latach 90-tych z powodu deficytu ryb w tamtejszych wodach, została prawie całkowicie opuszczona przez mieszkańców.
W tym zapomnianym mieście jedynymi lokatorami są dzisiaj dzikie winorośle i zwierzęta. Fotograf i filmowiec Joe Nafis, razem ze swoim przyjacielem po fachu Davem Taconem postanowił udać się do tego opuszczonego miejsca i stworzyć dokument, który opowie jego historię.
Mężczyźni najpierw użyli drona, aby zbadać, które ścieżki zostały już całkowicie zarośnięte przez winorośle, a które można jeszcze przejść i odkryć ich tajemnice. Niektóre z budynków są od dawna w ruinie, podczas gdy inne wyglądają jak świeżo wyremontowane.
Życie tam jest bardzo dziwne. W niedziele widzieliśmy kilku turystów – dosłownie, może góra piętnastu. W poniedziałek na terenie całej wioski była może czwórka ludzi i byli to po prostu ostatni mieszkańcy tego miejsca.