Chris Clark to angielski producent i kompozytor muzyki elektronicznej. Na swoim koncie ma już kilka Ep-ek, remiksów i albumów. Tym razem naprawdę porządnie przygotował się do wydania swojego najnowszego dzieła, które nazwał po prostu „Clark”. Trzynaście premierowych utworów to mroczne, elektroniczne brzmienie syntezatora pozbawione jakiegokolwiek wokalu.
Album jest bardzo spójny, przez co wydaje się być historią opowiedzianą za pomocą dźwięków. Czasami powoli budowane jest napięcie, kiedy indziej tempo zostaje mocno podkręcone. Wszystko jest jakby wyrwane z psychodelicznego thrillera w którym co chwile zmienia się akcja, nie pozwalając na nudę. Dzięki dużej głębi i wielowarstwowości nakładanych na siebie dźwięków można odnieść wrażenie że muzyka Clarka z najnowszej płyty idealnie sprawdziłaby się w filmie grozy. Z każdym następnym przesłuchaniem płyty, odnajdziecie w niej nowe elementy i coraz bardziej docenicie kunszt Clarka. To zdecydowanie bardzo przemyślany i dopracowany album, pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów pokręconej elektroniki.
Zobaczcie krótką zapowiedź i posłuchajcie nowych utworów:
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
tekst | Mateusz Panek