Tinder już się przejadł, ciągnąc za sobą w dół także i falę następców. Pomysły są jednak różne i ten zdecydowanie nam się spodobał.
Jeśli w Waszych snach pojawia się umięśniony mężczyzna, w kraciastej koszuli, z bójną brodą i wąsem, choć niekoniecznie siekierą, oto coś dla Was. Może sami jesteście owym brodaczem i szukacie chętnego, żywego grzebyczka? Tu również znajdziecie spełnienie.
Bristlr, nowa aplikacja działająca podobnie jak internetowa swatka dla brodaczy i ich fanów. Sprawa jest prosta, zakładacie profil, opatrujecie stosownym zdjęciem i do dzieła. Pomysłodawcą i twórcą jest John Kershaw, 27-letni, oczywiście brodaty, brytyjczyk (panie wstrzymajcie konie, może dzięki jego apce znajdziecie kogoś bliżej niż na wyspach?) Za ideą kryje się oczywisty pociąg całego niemalże świata do brodatej społeczności, a także zainteresowanie tego typu programami, zdobywającymi coraz większą popularność.
Do bezapelacyjnych zalet Bristlr należy:
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
– brak niewygodnych pytań o płeć. Bo i po co to komu, liczy się tylko broda lub jej brak. Możecie być kobietą, możecie mężczyzną, możecie obojgiem, wystarczy oznaczyć się jako futrzaka bądź nie i do dzieła!
– nie musicie precyzować swoich oczekiwań. Apka nie zapyta Was o gotowość do związku, czy też przelotnych romansów. Broda, tak/nie, tyle.
– nikt nie oczekuje od Waszego profilu idiotycznych i nieistotnych informacji pokroju “jak wygląda Twoim zdaniem randka idealna”
Samo działanie jest bardzo zbliżone do Tindera. Widzicie osobę, zdjęcie, profil. Możecie ocenić ją na jakiej podstawie zechcecie, czy będzie to stopień owłosienia, zadbana broda, lub też jej monstrualność, a może inne cechy. Dajecie serduszko lub nie i czekacie na kontakt.
Dodatkową atrakcją jest rankingowanie bród, tu również płaszczyzna oceny jest dowolna, jednak warto zastanowić się porządnie, czy ważniejsze dla nas jest jej ubarwienie, rozmiar, czy też może estetyka, a może i nawet fikuśny wąs.
Jeśli i Wy łapiecie się czasem na samotnym przeglądaniu co lepszych zdjęć wytatuowanych, bądź nie, pięknych brodaczy, Bristlr może Wam pomóc, a jak mówi sam twórca, może wkrótce brodate dzieło sztuki znajdzie się na Waszej kanapie, z kakałkiem i kocykiem w ręku?
Zdjęcia | pinterest.com
Tekst | Dorota Iskrzyńska