Przy wykorzystaniu takich technik jak nakładanie obrazu, wielokrotna ekspozycja, czy solaryzacja, artystka uzyskuje fotografie wypełnione intensywną bielą i czernią, ścierającymi się ze sobą, dając przy tym mroczny, nierealistyczny efekt, którego interpretacja nie jest w żaden sposób narzucona.
Grav pozostawia odbiorcy wolność wyboru, tworzenia historii. W swych pracach stara się badać freudowski wpływ marzeń sennych oraz koszmarów tak na nieświadomość, jak i świadomość, a także czasu i myśli na pamięć. Przenikające się na obrazie warstwy chmur, gwiazd, czy fal, wraz z surowymi portretami, szkieletami i sylwetkami powstałymi z cieni, pochmurny egzystencjalizm i udręczony humanizm, oto co spoziera na nas ze zdjęć hiszpańskiej artystki.
Sama Grav nie kryje się ze swoim zamiłowaniem do fotografii analogowej, brudnej, skażonej i odrapanej, której wady tworzą tylko urok i klimat. Choć niezrozumiałość własnej fascynacji zrzuca na karb nieświadomości, trudno się jej dziwić. Skądś w końcu musi brać się powszechny pociąg do starych zdjęć i metod, a także popularność filtru 1960 na Instagramie?
Szukamy autorów / twórców kontentu. Tematy: film, streetwear, kultura, newsy. Chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej