Ostatnimi czasy świat obiegła zaskakująca wiadomość. Gwiazda muzyki i celebrytka Beyonce miałaby znowu trafić na srebrny ekran. Tym razem nie do byle jakiej produkcji, ale do samych „Avangersów”, produkowanych przez Marvela. Czyżby Bey miała mało pracy i chciałaby zabłysnąć w kinie?
Cała wiadomość opiera się na informacji podanej przez jednego z dyrektorów Disney’a (Marvel należy do Disney’a), który stwierdził, że chciałby zatrudnić piosenkarkę w najnowszych odsłonach filmów o grupie superbohaterów. Beyonce jest ogromną ikoną i zapewni jeszcze większy rozgłos dla całej serii, a także trafi do nowej grupy odbiorców.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Spekuluje się, że gwiazda mogłaby zagrać jedną z kilku postaci: tworzącą plazmowe bomby Boom Boom, posiadającą zdolność teleportacji Blink, przypominająca kobietę kot Tigrę albo Hawkeye – damską wersję najzdolniejszego łucznika. Czy ta plotka się potwierdzi, będzie nam dane się przekonać dopiero za jakiś czas, a najpewniej w 2018 roku, kiedy planowana jest premiera kolejnych „Avangersów”. Na razie możemy domyślać się, ile jest prawdy w tej informacji, ale wydaje się, że argumentacja dyrektora się może być całkiem sensowna.
Warto wspomnieć, że nie byłby ekranowy debiut słynnej piosenkarki. Wystąpiła już między innymi w filmie komediowym „Austin Powers: Złoty Członek” oraz „Obsesja”, za który zdobyła Złotą Malinę w kategorii najgorsza aktorka. Oby tym razem było tylko lepiej, ale na pewno Marvel dokładnie wie co robi.
tekst | Karol Sobczak