Andrzej Trzaskowski. Muzyka łagodzi obyczaje

Czarno białe zdjęcie muzyk przy fortepianie

W szaleństwie kampanii wyborczej przypominamy, że muzyka łagodzi obyczaje. Przedstawiamy fragment historii polskiego jazzu oraz muzyki filmowej. Czy wiecie jaką rolę odegrał w niej ojciec Rafała Trzaskowskiego? Znawcom jazzu nie trzeba przypominać postaci Andrzeja Trzaskowskiego, jednak korzystamy z okazji, by przedstawić wam artystyczny dorobek jego i kilku innych ważnych reprezentantów gatunku. 

Atmosfera przed wyborami jest już tak gorąca, że ratunkiem może być tylko kultura. Co innego możemy zrobić oprócz wzięcia udziału w wyborach i słuchania dobrej muzyki? Poziom absurdu w tej kampanii sięga zenitu, więc właśnie teraz postanowiliśmy wam pomóc odnaleźć równowagę i jednocześnie przybliżyć nieco historię polskiego jazzu lat 60. i później. Na początek motyw z filmu „Pociąg” Jerzego Kawalerowicza, autorstwa Andrzeja Trzaskowskiego.

Być może twórczość Andrzeja Trzaskowskiego celowo nie została wykorzystana w tej kampanii. Zdajemy sobie sprawę, że jazzem nie wygrywa się w Polsce wyborów. No cóż. Wybory wygrywa się je przy użyciu innego gatunku muzycznego, ale nie mamy dla was nic na ten temat.

The Wreckers

Na początku był zespół The Wreckers w składzie Alojzy Musiał, Wojciech Karolak, Roman Dyląg, Andrzej Dąbrowski i później Zbigniew Namysłowski. Zespół nawiązywał do stylu hard-bop, między innymi reprezentowanego przez Charliego Parkera, a inspiracją Trzaskowskiego był między innymi styl gry pianisty Horace’a Silvera. Zadebiutowali na festiwalu Jazz Jamboree w roku 1959. W zespole następowały zmiany personalne. Dołączył Adam Jędrzejowski, a także Michał Urbaniak – saksofonista, skrzypek i wizjoner nowoczesnego jazzu, który w latach 80′ nagrał płytę z samym Milesem Davisem.

Michał Urbaniak i Miles Davis

W 1962 roku Andrzej Trzaskowski otrzymał stypendium American State Department. Był już wtedy uważany za jednego z dwóch najważniejszych ludzi jazzu obok Krzysztofa Komedy. Przed wyjazdem do Stanów do składu swojego zespołu zaprosił Michała Urbaniaka. The Wreckers wyjechali w nowym składzie. Koncertowali na festiwalach jazzowych i w klubach Nowego Orleanu, Waszyngtonu, Newport oraz w słynnym nowojorskim Village Vanguard. Pojawili się też w znanym show telewizyjnym „Who is in the World”. Michał Urbaniak poznał Milesa Davisa niejako dzięki Andrzejowi Trzaskowskiemu. Stało się tak dzięki wyjazdowi do Stanów z jego zespołem, o czym opowiada sam Michał Urbaniak:

Miles Davis „Tutu” 1986 rok. Płyta pełna elektroniki i awangardowych brzmień. Tę płytę musicie znać.

Andrzej Trzaskowski Quintet

Po powrocie ze Stanów kwintet Trzaskowskiego koncertował w Niemczech, Włoszech, Szwajcarii, Jugosławii, Belgii. Po zmianie nazwy na Andrzej Trzaskowski Quintet w 1965 do zespołu dołączył Ted Curson – trębacz bardzo znanego wówczas Charliego Mingusa. Powstał wtedy album „Seant” uważany za jeden z najważniejszych albumów Trzaskowskiego. Polecamy też Synopsis. Ta muzyka nawet dzisiaj brzmi modernistycznie, a w latach 60. była awangardą na wysokim światowym poziomie. Trzaskowski w odróżnieniu od Komedy jest uważany za twórcę powściągliwego i panującego nad emocjami. Jednak w tych nagraniach słychać wiele swobody, improwizacji, głównie w warstwie perkusyjnej. Ciekawostką jest stworzony przez Andrzeja Trzaskowskiego dodatkowy zapis – obraz utworu w postaci planu na papierze milimetrowym.

Muzyka filmowa

Andrzej Trzaskowski tworzył także muzykę do wielu filmów. Między innymi „Pociąg” J. Kawalerowicza (1959),„Kalatówki 59”, „Zuzanna i chłopcy” (1961), „Ich dzień powszedni” (1963), „Rozwodów nie będzie” (1963), „Lekarstwo na miłość” (1965), „Walkower” (1965). Pojawiał się też na ekranie. W filmach „Był jazz” Feliksa Falka, i „Niewinnych czarodziejach” Andrzeja Wajdy.

Tekst: Krzysztof Grabań

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News