Janice Lorraine z Australii, mówi, że nie pozwoli swojemu wiekowi jej w żaden sposób ograniczać. Swoimi osiągnięciami chce zainspirować inne kobiety oraz zmienić spojrzenie ludzi na starzenie się.
Australijka jest dziś najstarszą bodybuilderką na świecie, z imponującymi osiągnięciami na swoim koncie. Ma bowiem 23 tytuły w tej dziedzinie. Aktualnie jest w trakcie przygotowań do konkursu naturalnego bodybuildingu, który odbędzie się w 2019 roku.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Pochodząca z Granville kobieta zaczęła swoją karierę w wieku 55 lat, po tym jak odeszła na emeryturę. Jej celem była walka z szeroko znanym stereotypem słabej i bezbronnej staruszki.
Moim celem jest pokazać, co jest możliwe oraz motywować kobiety w każdym wieku, by żyły swoim życiem w sposób, który chcą, a nie poddawały się tradycyjnym stereotypom i oczekiwaniom innych – mówi Lorraine dla The Daily Telegraph.
Moment, w którym Lorraine zdecydowała się na tak drastyczny krok, zdarzył się, gdy zobaczyła na ulicy staruszkę, która miała problem z chodzeniem. Wtedy pomyślała, że nie chce być jak ona i wkroczyła w zdominowany przez mężczyzn trening WTR (Weight Resistence Training).
Słyszałam, że WRT jest dobry dla utrzymania dobrej gęstości kości i jest skuteczny w zapobieganiu osteoporozie, dlatego w styczniu 1998 roku rozpoczęłam WRT i zdecydowałam, że zostanę naturalną kulturystką – mówi Lorraine.
Poza ćwiczeniami do sześciu razy w tygodniu – trening na siłowni w poniedziałki, środy i piątki, 8-kilometrowy spacer na przemian z dwiema godzinami ćwiczeń oraz 30 pompek, babcia również przestrzega ścisłej diety, aby upewnić się, że jest w doskonałej kondycji.
Nie wiem, kiedy skończę z kulturystyką. Będę kontynuowała, dopóki nie będę już tego chciała, próbuję zmienić sposób postrzegania przez ludzi tego, jak powinna żyć 70-latka. Myślę, że moja postawa jest świetnym przesłaniem dla innych.
Tekst: Natalia Joanna Bajor